W kinie: Lęk Wysokości (NH)

 

LĘK WYSOKOŚCI
polska premiera: lipiec 2011 (NH)
reż. Bartosz Konopka

moja ocena: 7/10

 

Tak się złożyło, że jedne z dwóch, najciekawszych, polskich debiutów z ostatnich miesięcy podejmują temat trudnych relacji ojciec-syn, które choć pozornie funkcjonują jako zamknięty rozdział z przeszłości, powracają w dorosłym życiu dziecka w dość niespodziewany sposób. Tak było w sympatycznym „Erratum”, podobnie jest w „Lęku Wysokości”, choć obie historie zmierzają w dwóch, odmiennych kierunkach. Film Konopki jest zdecydowanie cięższy psychologicznie i emocjonalnie, choć nie brakuje w nim momentów bezpretensjonalnie dowcipnych i lekkich. W „Lęku Wysokości” relacje rodzinne popsuła bowiem poważna choroba psychiczna ojca, z którą zarówno matce kiedyś, jak i współcześnie dorosłemu synowi trudno jest się zmagać. Chory rodzic powróci do życia swojego dziecka w dość ważnym dla niego momencie i dokona niemałej zawieruchy, choć w gruncie rzeczy znajdzie się w tej całej, niewesołej, zmuszającej do refleksji historii miejsce na nadzieję i życiowe porządki. Dla aktorskiego duetu Stroiński-Dorociński oklaski na stojąco. Naprawdę udany, polski debiut – jak w konkursie wygra coś pokroju „Sali Samobójców” przestanę rozumieć otaczający mnie świat.

 

***
Kasia na Nowych Horyzontach powered by: