W kinie: Róża (WFF)

 

RÓŻA
polska premiera: Warszawski Festiwal Filmowy (październik 2011)
reż. Wojciech Smarzowski

moja ocena: 8.5/10

 

Wojtek Smarzowski w charakterystycznym dla siebie, niezwykłym stylu o rodzącej się na mazurskich Ziemiach Odzyskanych w chwilę po zakończeniu wojny polskości i polskiej państwowości, obkupionych cierpieniem, gwałtem, ludzką krzywdą. W okolicznościach całkowitego, zatrważającego zawieszenia, w czasach powszechnego bezprawia i społeczno-politycznego chaosu, na Mazurach spotykają AKowiec z Powstania Warszawskiego i niemiecka autochtonka, oboje mocno doświadczeni przez wojenne okrucieństwo, fizycznie i psychicznie pokiereszowani. Mimo niepewności co do skutków powojennych rozliczeń przyszłego państwa komunistycznego i widma masowych wysiedleń, ta dwójka podejmie próbę stworzenia namiastki normalnego życia. Ich żmudna, ale w pewien sposób heroiczna walka o przetrwanie i miłość w rodzącym się w bólach i moralnych dwuznacznościach nowym, państwowym porządku, niczym „Nasza Klasa” Słobodzianka, rozprawia się z patriotyczną, polską mitologią, boleśnie i bezpardonowo obnażając ciemne wątki z naszej, najnowszej historii. „Róża” jest wspaniałą i trudną lekcją historii, której w tak mądry sposób nie nauczy nas żadna szkoła.

 

[youtube=http://www.youtube.com/watch?v=YabIQeyCkBo&feature=related]