W kinie: Oslo, 31 Sierpnia

 

OSLO, 31 SIERPNIA
polska premiera: 13.01.2012
reż. Joachim Trier

moja ocena: 6/10

 

Joachim Trier (rocznik 1974) – reżyser świetnego „Reprise” zdaje się doskonale rozumieć bolączki, rozczarowania, życiowe rozterki pokolenia dzisiejszych 30-latków, dla których okres ekspresyjnej młodości, pełnej perspektyw i mniej ważących, ba, nawet budujących porażek, bezpowrotnie się zakończył. Ten czas na pewno zmarnował bohater najnowszego filmu Triera – własne lata 20te poświęcił na szalone imprezy i eksperymenty, po których nie mógł tak po prostu się podnieść i otrzepać. Długi, narkotykowy odwyk i chwilowy powrót do niegdyś bliskiego mu otoczenia po latach, boleśnie uświadamiają mu, że gdzieś przegapił ten moment, gdy przychodzi czas na własną, małą stabilizację. Znalazł się w punkcie, gdzie nie widzi szans na proste (ponowne) rozpoczęcie życia od nowa, co ma więc zrobić? „Melancholia trzydziestolatka” wg Triera jest tyleż, mimo emocjonalnego ciężaru opowieści o Andersie, wyidealizowana, ileż zbyt oczywista. Skandynawski reżyser dotyka ważnych problemów, które bez wątpienia rozumie i opowiada o autentycznych emocjach, ale robi to w sposób dość niefrasobliwie gówniarski. W „Reprise” miało to swój wspaniały urok, tutaj też ma, ale nachalnie wylewające się zewsząd pokłady przewidywalnego dramatu odbierają „Oslo, 31 sierpnia” tę odrobinę poezji i lekkości, którą uwodził poprzedni film Triera.

 

[youtube=http://www.youtube.com/watch?v=dCMRnc–4gs]