W kinie: Wiedźma Wojny

 

WIEDŹMA WOJNY
polska premiera: 21.09.2012
reż. Kim Nguyen

moja ocena: 6.5/10

 

Dzieci brutalnie wchłonięte przez wojenny chaos współczesnej, afrykańskiej rzeczywistości pokazuje w swym filmie Kanadyjczyk z wietnamskimi korzeniami. Tytułowa „wiedźma wojny” to Komona – dziewczynka, która siłą zostaje wcielona do partyzantki, wcześniej będąc zmuszoną do zabicia własnych rodziców. Zostaje kochanką jednego z przywódców rebeliantów, a ze względu na swój dar widzenia duchów staje się również swego rodzaju szamanką partyzantów. Dziecięca perspektywa filmu na pewno robi mocne wrażenie, ale wbrew pozorom w „Wiedźmie Wojny” uniknięto wstrząsającej dramaturgii, zaś mimo okrucieństwa świata, jaki otacza Komonę, na każdym kroku pojawiają się iskierki nadziei, że los dziewczyny (i innych, niewinnych ofiar wojennej zawieruchy) w końcu się odmieni. Afryka to wielki wyrzut sumienia zachodniego człowieka (i niestety z takiej perspektywy podchodzi do niej ogromna rzesza filmowców, w tym Kim Nguyen), ale także miejsce, gdzie jak nigdzie indziej, ludzie zdolni są nie tylko do niesamowitej pokory, ale też i okazywania swego rodzaju odporności na ból i cierpienie. W ostatecznym rozrachunku odradzają się sami, boleśnie doświadczeni, ale na pewno silniejsi.

 

[youtube=http://www.youtube.com/watch?v=X1Yfeya2AHc]