W kinie: Daję nam rok

dajenamrok

 

DAJĘ NAM ROK
polska premiera: 1.03.2013
reż. Dan Mazer

moja ocena: 5/10

 

Zaiste osobliwa to komedia romantyczna, gdy nie do końca o miłość chodzi, ale przede wszystkim o rozstanie. Już na początku filmu oglądamy ślub i wesele dwójki, wydawałoby się, zakochanych w sobie ludzi, ale coś jest ewidentnie nie tak. A to ksiądz złowieszczo nie może wydusić z siebie finalnych słów, łączących Nat i Josha węzłem małżeńskim, a to pan młody postanawia na przyjęciu weselnym zaskoczyć gości dość żenującym tańcem współczesnym, którego jego świeżo poślubiona małżonka zdaje się nie znosić. Dalej musi być już tylko gorzej, bo od razu widać, że ta dwójka nie jest sobie przeznaczona, nie pasuje do siebie i nie powinna nigdy się pobierać. Dostrzegają to nawet bliscy bohaterów, ale Nat i Josh idą w zaparte, chcą pracować nad nieudanym małżeństwem, nawet gdy na horyzoncie niemalże oślepiają ich swą obecnością jednostki o wiele bardziej nadające się na drugą połówkę niedobranych małżonków. Zatem rozwój wypadków w „Daję nam rok” ma zmierzać do tego, by Nat i Josh w końcu podjęli decyzję o rozstaniu i zajęli się tworzeniem innych, bardziej adekwatnych związków. Bywa to czasem zabawne, ale dowcipów wyższych lotów w filmie jest jak na lekarstwo, sporo zatem mamy tu za to żartów rynsztokowych, do znudzenia opierającej się na jednym temacie (seksie). Można się oczywiście od czasu do czasu z tego pośmiać, ale ta monotematyczność jest niestety dość nudnawa.

 

[youtube=http://www.youtube.com/watch?v=Pw0yvGq7afM]