Czasem Czytam: literatura faktu, reportaże, biografie (1)

naszmalyprl


NASZ MAŁY PRL
Izabela Meyza, Witold Szabłowski
Znak, 2012

moja ocena: 8/10

 

Z pozoru groteskowy pomysł przeniesienia się w czasie do początku lat 80. w życie postanowiło wcielić małżeństwo dziennikarzy ze stolicy. Inteligentni 30latkowie z wielkiego, współczesnego miasta zadbali o wszystko – znaleźli mieszkanie w blokowisku na Ursynowie, meble, a nawet ubrania z PRL. Zostawili za drzwiami swojego prawdziwego domu komputery i komórki, jedzenie z supermarketu, szukali tego, co było wtedy (np. kolejek). Podróży w czasie nie oszczędzili nawet swojej małej córeczce, która momentami nawet lepiej odnajdywała się w archaicznej, wykreowanej rzeczywistości niż jej rodzice. Z brawurowego eksperymentu Izabeli Meyzy i Witolda Szabłowskiego wyszła wspaniała, ujmująca, dowcipna książka, która przypomina zarówno dobre, sentymentalne wspomnienia o czasach ich dzieciństwa, ale również te trudne, niełatwe chwile. To gdzieś także na drugim planie pochwała kreatywności Polaków, którzy w czasach głębokiego komunizmu wszelkie niedobory i niedostatki rekompensowali własną pomysłowością, w czasach obecnych również dzięki tej samej pomysłowości potrafili mimo rozpraszających warunków zewnętrznych w bezpardonowy sposób do tamtej przeszłości wrócić. Niesamowita książka!

 

stacjamuranow


STACJA MURANÓW
Beata Chomątowska
Czarne, 2012

moja ocena: 8/10

 

Napisana z najszczerszej pasji i z głębi serca historia warszawskiej dzielnicy, powstałej po wojnie na gruzach i z gruzów warszawskiego getta. Dziennikarka i założycielka Stowarzyszenia Inicjatyw Społeczno-Kulturalnych „Stacja Muranów”, Beata Chomątowska, podeszła do niełatwego, wymagającego tematu w genialnie kompleksowy sposób. Są tutaj fakty i elementy historiozoficzne, relacje, ale też osobiste wspomnienia – rzeczy związane z przeszłością, ale też czasami współczesnymi. Autorka spogląda na Muranów z wielu perspektyw, przywołując nie tylko niegdysiejszych, żydowskich mieszkańców dzielnicy, ale też późniejszych budowniczych nowego kwartału czy też osób dziś mocno związanych z tą okolicą. Najtrafniejsze pytanie, jakie Chomątowska zadaje odnosi się do tego, jak można żyć w miejscu, które w gruncie rzeczy jest cmentarzem, czy mieszkańcy Muranowa mają świadomość historii, jaka w tym miejscu się wydarzyła. Każda dzielnica chciałaby, by o niej napisano tak piękną, mądrą i przejmującą książkę.

 

katwielkagra


KATARZYNA WIELKA. GRA O WŁADZĘ
Ewa Stachniak
Znak, 2012

moja ocena: 6.5/10

 

Największą zaletą pierwszej części biografii rosyjskiej władczyni pióra Wrocławianki od paru dekad mieszkającej w Kanadzie jest to, iż napisana jest ona jak solidna, wciągająca powieść sensacyjna. Najpierw sytuację na dworze cesarzowej Elżbiety, a potem pierwsze kroki księżniczki Zofii na carskim dworze do momentu zamachu stanu i przejęcia przez Katarzynę tronu oglądamy oczami jednej z rezolutnych, cwanych dwórek – protegowanej Elżbiety i przyjaciółki księżniczki jednocześnie. To trochę taka plotkarsko-tabloidowa wersja historii, ale przynajmniej napisana z polotem i w niezłym stylu. Czekam na następną część.