W kinie: Panaceum

panaceum

 

PANACEUM
polska premiera: 19.04.2013
reż. Steven Soderbergh

moja ocena: 5.5/10

 

Jeśli „Panaceum” ma być zwieńczeniem kariery Soderbergha, to jest to koniec bardzo dziwny, acz w rzeczywistości bardzo pasujący do reżysera zawieszonego przez całą swoją karierę między kinem eksperymentującym a hollywoodzkim rutyniarstwem. Ostatni film twórcy „Traffic” to thriller o wielu odcieniach – rodzinnym, korporacyjnym, politycznym, miłosnym, w którym zaskakiwani jesteśmy wieloma zwrotami akcji. Wbrew pozorom to wcale nie uatrakcyjnia fabuły, bo w ogóle „Panaceum” to rzecz bardzo zachowawcza, w której mylenie tropów niczemu nie służy. Jedyna fajna rzecz w tym filmie obraca się wokół żonglowania postacią ofiary, bo w tym aspekcie wszystko zmienia się w dość intrygujący, nieoczywisty sposób. Zimne obrazy wnętrz domowych, biurowych i szpitalnych w „Panaceum” tworzą całkiem ponurą atmosferę filmu, mają niewiele wspólnego z hollywoodzkim kinem, za to intryga okazuje się banalna. Zatem znów wychodzi na to, że Soderbergh dalej stoi w rozkroku, nawet na końcu swojej drogi.

 

[youtube=http://www.youtube.com/watch?v=5jQq6BiT-eI]