W kinie: American Hustle

amrhustle

 

AMERICAN HUSTLE
polska premiera: 31.01.2014
reż. David O. Russell

moja ocena: 5.5/10

 

Cudownie wystylizowane, ponętne, współczesne kino łotrzykowskie, w którym ewidentna podjarka fajnym pomysłem i efektownym anturażem zamydliła Davidowi O. Russellowi oczy co do esencji każdego dzieła filmowego – fabuły. Właściwa akcja “American Hustle” rozpoczyna się bowiem gdzieś po godzinie efekciarskiego, nieco zamulającego wstępu, w którym para cwaniaczków wpada w sidła ogarniętego manią sukcesu i konspiracji agenta FBI, chcącego demaskować wszelkie zepsucie niczym nasz dobry znajomy, agent Tomek, reżyserując wykroczenia i przestępstwa nim w ogóle się one wydarzą. Nie da się ukryć, że Bradley Cooper w wałkach na głowie wygląda obłędnie, uczucie między Amy Adams i Christianem Bale’m iskrzy niczym odłączona od zasilania rozdzielnia prądu, poczciwość Jeremy’ego Rennera bije po oczach jak słońce w środku nocy, a sceny eksponujące niezrównoważoną osobowość Jennifer Lawrence nie powstały tylko po to, by pokazać obecnie bardzo popularną aktorkę w coraz bardziej obcisłych i wydekoltowanych kreacjach. Gdy już przekopiemy się nad tą całą sztuką dla sztuki, wyjdzie z “American Hustle” całkiem znośna, komediowo-sensacyjna fabuła z pretensjonalnym zakończeniem, pretendująca do miana całkiem przyjemnej rozrywki na niedzielne, zupełnie niezobowiązujące popołudnie. I naprawdę nic poza tym.

 

[youtube=http://www.youtube.com/watch?v=ST7a1aK_lG0]