W kinie: Whiplash (Cannes)

whiplash

 

WHIPLASH
Quinzaine des Réalisateurs 2014
reż. Damien Chazelle

moja ocena: 8/10

 

„Whiplash” to pasjonująca historia toksycznej relacji 19-letniego zdolnego perkusisty, marzącego o wielkiej karierze w stylu jazzowych legend i jego despotycznego nauczyciela z prestiżowego, nowojorskiego konserwatorium. Chłopak dla swojego marzenia o byciu wielkim instrumentalistą jest w stanie odrzucić wszystko, ale trafia na mentora, dla którego krew, pot i łzy na próbach to ciągle za mało. Ten bowiem pragnie po prostu doskonałości i nie zawaha się obrażać, upadlać i terroryzować swoich uczniów, by tę perfekcję z nich wydobyć. W końcu też trafia na ambitnego ucznia, który podejmie każde wyzwanie. Damien Chazelle pokazuje metodę na odkrywanie geniusza oraz interesująco pyta, o cenę, którą za sławę trzeba zapłacić (i czy w ogóle), a jeszcze ciekawej na to pytanie odpowiada. „Whiplash” płynie w rytm brawurowych, klasycznych, jazzowych standardów, wprowadzając napięcie w relację dwójki antagonistów (jakże fantastycznie kreowanych przez młodego Milesa Tellera i J. K. Simmonsa), której szczególnie ostatnia, finałowa odsłona to absolutnie genialna scena.

 

***
Kasia w Cannes powered by: