W kinie: Feher Isten (Cannes)

whitegod

 

FEHER ISTEN
Festival de Cannes 2014
reż. Kornél Mundruczó

moja ocena: 5.5/10

 

Zemsta Lassie – tak można w skrócie podsumować „Feher Isten”. Ojciec nie pozwala zatrzymać Lili ukochanego psa Hagena, kiedy nastolatka z powodu wyjazdu matki musi u niego zamieszkać. Trzymaniu mieszańców nie sprzyja ustawodawstwo i niechętne otoczenie, dlatego mężczyzna wyrzuca pupila córki na środku ulicy. Od tego momentu historia będzie toczyć się dwutorowo. Pies będzie starał się odnaleźć swoją właścicielkę, ale po drodze spotka go cała masa okrucieństwa, które powodować będą napotkani przypadkiem ludzie. Lili też będzie szukać psa, ale oprócz tego będzie stawiać czoła całej masie problemów, jakie mają nastolatki w jej wieku. Esencją „Feher Isten” jest natomiast epicki bunt bezpańskich, porzuconych czworonogów, który stanowi kluczowy fragment fabuły. Mundruczó podkreśla na każdy kroku, że jego film to efekt 5-letniej pracy i obserwacji węgierskiej rzeczywistości pod kątem społecznym, politycznym i ekonomicznym. „Feher Isten” ma więc stanowić metaforę tych ambiwalentnych, niespokojnych czasów oraz przestrogę przed buntem wszystkich uciskanych i oburzonych. Nawet jeśli film jest bardzo konsekwentny w swoim przesłaniu, bez sugestii i objaśnień reżysera ciężko byłoby odgadnąć, o co w nim tak naprawdę chodzi.

 

***
Kasia w Cannes powered by: