W kinie: Żona Policjanta (NH)

zonapol

 

ŻONA POLICJANTA
Nowe Horyzonty 2014
reż. Philip Gröning

moja ocena: 6/10

 

Rozdzielona na kilkadziesiąt samodzielnych, chyba nie do końca chronologicznych scenek historia młodego małżeństwa i ich małej córeczki. Z początku wydaje się, że to całkiem normalna, kochająca się rodzina, zamieszkująca małe, niemieckie miasteczko. Jednak gdzieś pomiędzy fragmentami z radosną, wielkanocną zabawą czy leniwym spędzaniem czasu nad wodą z tej opowieści wyłania się obraz zgoła odmienny. To zupełnie odizolowana od otoczenia rodzina, w której coraz mocniej odznaczające się na ciele żony siniaki pokazują, co naprawdę kryje się pod pozorami zwyczajności i szczęśliwości. W filmie irytuje i nienaturalnie zaburza jego rytm ten podział na rozdziały – czarna plansza z białymi napisami “początek rozdziału 5”, “koniec rozdziału 5” etc. pojawia się kilkadziesiąt razy bez względu na to, czy fragment trwa 30 sekund czy 5 minut. Z drugiej jednak strony ten denerwujący zabieg sprawia, że film w ogóle jakoś widza hipnotyzuje, bo na pewno nie robią tego przesadnie sterylne, pedantycznie czyste i tak beznamiętnie ładne kadry. Zamiast podkreślać ból i patologię, zdają się one niemal wyciszać problem, przesuwając go w sferę cichej refleksji i kontemplacji.

 

[youtube=https://www.youtube.com/watch?v=WnI2LyMp5T0]

 

***

Kasia na Nowych Horyzontach powered by: