Nowe Horyzonty 2015

nh2014-500

 

Już za chwileczkę, już za momencik rozpoczyna się 15. MFF T-Mobile Nowe Horyzonty. Jeśli jeszcze nie ometkowaliście tego i owego lub zastanawiacie, co naprawdę warto we Wrocławiu zobaczyć, to ja polecam szczególnie te tytuły:

Zupełnie Nowy Testament (Film Otwarcia) – znakomita satyra na nasz świat opowiadana przez pryzmat mieszkającego w Brukseli Boga – na co dzień wrednego pana ludzkich losów oraz ostrego męża i ojca, któremu z domu znika małoletnia córka. W przeciwieństwie do swojego rodzica, dziewczynka chce zrobić dla ludzi coś dobrego. Arcyzabawne, kreatywne i brawurowe. Koniecznie!

The Duke Of Burgundy (Panorama) – przesycona erotyzmem (choć całkowicie pozbawiona nagości) opowieść o fascynacji dwóch kobiet, będąca jednocześnie pięknym hołdem dla starego kina. Pod względem klimatu i strony wizualnej zapiera dech w piersiach.

Skarb (Panorama) – kino iście przygodowe w estetyce ekstremalnie realistycznego kina rumuńskiego. Tak naprawdę to czarna komedia, która wyśmiewa ludzkie ułomności, ale w jakim stylu!

Nawet góry przeminą (Ale Kino+) – jeden z najbardziej uniwersalnych filmów w historii współczesnej kinematografii azjatyckiej o ludziach, którzy odchodzą i świecie, który przemija, pozostawiając jednak po sobie poczucie straty. Wzruszające!

Syn Szawła (Panorama) – László Nemes niczym Dante w “Boskiej Komedii” prowadzi widza po piekle obozu koncentracyjnego, wieszając kamerę niemalże dosłownie na plecach jednego z członków Sonderkommando, okrucieństwo i śmierć stają się więc bardzo bliskie. Film z gatunku bardzo intensywnych, przejmujących i niezwykłych.

Tokyo Tribe (Nocne Szaleństwo) – hip hopowy musical o ociekających przemocą podejrzanych dzielnicach Tokio z całą masą atrakcji od zemsty, przez rywalizacje gangów po feministyczne wątki. Nawet jeśli jest to trochę powtórka z “Why Don’t You Play In Hell”, bawi jakoś fajniej niż swój zbyt przaśny poprzednik.

W cieniu kobiet (Retrospektywa: Philippe Garrel) – zwięzła, lekka, przekorna fabuła z uroczą intrygą małżeńską gdzieś na pierwszym planie to jedno z najfajniejszych dzieł w całej filmografii Philippe’a Garrela.

The Lobster (Panorama) – Yorgos Lanthimos kręci swoją wersję “Her”, choć zdecydowanie bardziej surrealistyczną, chłodną i bezwzględną, bo pokazującą świat wypaczony przez to, że ktoś rozkazuje ludziom kochać i łączyć się w pary. Wyjątkowo mocna satyra na wiele popkulturowych schematów romantycznych.

Korytarz (Retrospektywa: Šarūnas Bartas) – celebracja niepodległości po dekadach sowieckiej okupacji przybiera w tym filmie postać wyjątkowo posępnej imprezy, gdzie tańczą smutni ludzie – wyrwani z kontekstu, zagubieni, porzuceni. Absolutnie piękne studium bezcelowości i melancholii zamknięte w monochromatycznych obrazach podróży po obskurnej kamienicy w Wilnie.

Wada Ukryta (Panorama) – zmierzch świata hippisów, czyli Paul Thomas Anderson ekranizuje w brawurowym stylu psychodeliczną powieść Thomasa Pynchona, pozwalając widzowi prawie że oddychać tym samym narkotycznym powietrzem, co grany przez Joaquina Phoenixa Doc Sportello. Mimo że od premiery minęło ledwie kilka miesięcy, dla niektórych to już film kultowy.

Relacja z festiwalu na bieżąco na Filmaster.pl

 

***

Kasia na Nowych Horyzontach powered by: