W kinie: Zwariować ze szczęścia (WFF)

likecrazy

 

ZWARIOWAĆ ZE SZCZĘŚCIA
32. Warszawski Festiwal Filmowy
reż. Paolo Virzi

moja ocena: 6/10

 

To taki film grany trochę z mocno zdartej już płyty, ale jeśli złoży się na niego kilka dobrze połączonych czynników, efekt końcowy może być bardzo rzeczowy i przyjemny w oglądaniu. I tak właśnie jest w przypadku “Zwariować ze szczęścia”. W nowoczesnej klinice psychiatrycznej zaprzyjaźniają się dwie, kompletnie różne od siebie kobiety po przejściach. Jedna to gadatliwa socjopatka, której wygodne życie w luksusach przerwała chorobliwa rozrzutność i patologiczne związki z mężczyznami, druga – wyciszona i pogrążona w żalu niedoszła samobójczyni z bagażem potężnych problemów. Wiedzione różną motywacją kobiety wspólnie uciekają spod lekarskiej kurateli, kosztując ponownie słodko-gorzkiego smaku wolności. Brzmi przerażająco wręcz znajomo, ale właśnie dzięki sympatycznej chemii między odtwórczyniami głównych ról (Valerią Bruni Tedeschi i Micaelą Ramazzotti), sensownie pomyślanymi postaciami, paroma prześmiesznymi scenkami z ich udziałem, niezłym tempem rozwoju fabuły, wyważonym humorem fajnie tonującym przygnębiające (ale nawet nie całkiem przesadnie tragiczne) tło historii obu uciekinierek powstał przeuroczy, miły film. Generalnie wyszło tu na jaw ogromne doświadczenie Paolo Virzì’ego, który raczej nigdy nie silił się na specjalnie poważne, ciężkie, skomplikowane kino.

 

 

***
Kasia na WFF powered by:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.