W kinie: Twoja i nie tylko twoja

yoursandy

 

TWOJA I NIE TYLKO TWOJA
10. Pięć Smaków
reż. Hong Sang-soo

moja ocena: 7/10

 

Pozostając w charakterystycznej dla siebie, surrealistyczno-sowizdrzalskiej poetyce, Hong Sang-soo po raz kolejny balansuje pomiędzy improwizatorską szczerością a ożywczą kreacją i tworzy fajowy portret młodych ludzi na rozdrożu. Young-soo postanawia, przynajmniej tymczasowo, rozstać się ze swoją dziewczyną. Wątpliwości co do Min-jung regularnie zasiewali w nim przyjaciele, twierdzący, iż często widują dziewczynę pijącą alkoholowe trunki w barach w towarzystwie obcych mężczyzn. Jej partner czuje się tym bardziej zraniony, że Min-jung obiecała, że na jego prośbę nie będzie prowadzić zbyt hulaszczego trybu życia. Para rozchodzi się w dość nieprzyjemnej atmosferze, ale Young-soo całkiem szybko dochodzi do wniosku, że była to zła decyzja. Tęskni za dziewczyną i podejmuje próby, by ją odzyskać. W tym czasie Min-jung, ewidentnie też skołowana całą sytuacją, prowokuje (ale jak sympatycznie i powabnie!) zdarzenia, o które właśnie oskarżali ją Young-soo i jego znajomi. Z historii tej uroczo nierozgarniętej pary Hong Sang-soo wyciąga takie oto rozkoszne wnioski: w związkach nie warto mieć zbyt wygórowane oczekiwania względem swojego partnera/partnerki, bo raczej na pewno się one nie ziszczą, przynosząc niepotrzebnie ból i rozczarowanie. Wchodząc w bliską relację z drugim człowiekiem, zawsze podejmujemy pewną grę, w której dla świętego spokoju warto czasem pójść na kompromis, ugryźć się w język, a przede wszystkim cieszyć się tym, co mamy, jeśli tylko przynosi nam to odrobinę szczęścia.

 

2 odpowiedzi do artykułu “W kinie: Twoja i nie tylko twoja

  1. ech

    “tworzy fajowy portret młodych ludzi na rozdrożu” – jesteś pewna tego zdania? Przypominam ci scenę, gdy dwóch panów zapomniawszy się w samczych zalotach zachwala się, który z nich jest starszy: “Ja jestem starszy, mam 45 lat” “Ja też ma prawie 45 lat!”.

    Miło, że jesteś także miłośniczką tego reżysera, bo po reakcjach co poniektórych widzów miałem wrażenie, że jestem sam jak palec. Zdaje się, że byliśmy razem na sali, jeśli to była sobota.

    1. Kasia Autor

      Główni bohaterowie są akurat na rozdrożu, ale co ciekawe w tym filmie reżyser faktycznie bardziej drwi sobie z mężczyzn. To w końcu Young-soo ma zbyt wygórowane oczekiwania względem swojej partnerki i potem komicznie cierpi, gdy jej zabrakło. A scena z zalotami to w sumie najzabawniejszy moment w filmie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.