W kinie: Good Time (Cannes)

goodtime

 

GOOD TIME
Festival de Cannes 2017
reż. Josh & Benny Safdie

moja ocena: 7/10

 

Pojawienie się dzieła braci Safdie na początku w konkursie głównym festiwalu, a potem naturalnie na czerwony dywanie to jedno z największych canneńskich zaskoczeń. Drugim jest to, iż “Good Time” to jedna z najciekawszych pozycji w tej sekcji. Rozgrywająca się w żwawym tempie porządnego filmu sensacyjnego historia dwóch braci i ich nieudanego skoku na bank oraz późniejszych konsekwencji szeregu złych, podejmowanych pod presją decyzji ma w sobie transowy klimat “Drive”, ale estetycznie znajduje się na przeciwległym biegunie stylowego kina Refna. Bracia Safdie kamerują przede wszystkim to, co brzydkie i nieciekawe, interesują się boleśnie zwyczajnymi ludźmi z marginesu, którzy stoją na życiowym rozdrożu. Nawet Robert Pattinson wygląda u nich okropnie, ale za to gra wybornie, tworząc zdecydowanie najlepszą swoją kreację w karierze. Connie zaplanował napad na bank, w czym uwzględnił swojego upośledzonego brata. Mężczyźni wynoszą pieniądze z placówki bez większego problemu, ale potem w pościgu policja łapie Nicka. Connie będzie starał się za wszelką cenę wyciągnąć brata z aresztu.

Psychodeliczne “Good Time” to nie tylko starannie nakręcony film (z imponującą płynnością panoramiczne ujęcia miasta nocą przechodzą na “zbyt bliskie”, surowe zbliżenia chropowatych i zmęczonych ludzkich twarzy, którym towarzyszy pulsująca ścieżka dźwiękowa Oneohtrix Point Never), ale też oparty na dobrym scenariuszu. W nocną robinsonadę Connie’go wpisany został nie tylko poruszający dramat o bezwarunkowej, braterskiej miłości, ale poprzez towarzyszące mu wątki poboczne znalazło się tu miejsce także na równie przejmujące historie o biedzie, społecznych nierównościach, patologiach i uzależnieniu. Bracia Safdie – obok Seana Bakera – mocno pracują na pozycję najciekawszych portrecistów wykluczonej Ameryki wśród twórców młodego pokolenia.

 

***
Kasia w Cannes powered by:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.