W kinie: Patti Cake$ (Cannes)

patticakes2

 

PATTI CAKE$
La Quinzaine des Réalisateurs 2017
reż. Geremy Jasper

moja ocena: 6.5/10

 

Patti Cake$ to jeden z wielu pseudonimów młodej dziewczyny z nowojorskich przedmieść, która marzy o karierze raperki. Do realizacji tego celu droga jednak długa. Patricia co prawda mieszka w całkiem obskurnej, nieciekawej okolicy (z podobnych dzielnic wywodzi się wielu reprezentantów sceny hip hopowej), która stanowi bogate źródło inspiracji dla jej tekstów, ma świetny, spontaniczny flow, czuje tę muzykę i jest osobą pełną pasji, ale w pierwszej kolejności jest także białą kobietą z wyraźną nadwagą, rodzinnymi problemami i finansowymi kłopotami. Szansa, że ktoś ją tu zauważy i wypromuje jest raczej niewielka. Ponadto, w zmaskulinizowanym środowisku raperów trudno Patricii znaleźć nie tylko przyjaciół, ale i szacunek dla własnej twórczości i dążeń. W tą wdzięcznie naiwną opowieść o pogoni za marzeniami wpisane zostały obowiązkowe elementy dla tego typu fabuły – samotność sympatycznej outsiderki, wspieranej jedynie przez podobnych do niej dziwaków, konflikt z rodzicem, negującym pasje dziecka czy rozczarowanie wielkim idolem, który zamiast wesprzeć i pomóc poniża i odtrąca. „Patti Cake$” to typ filmu, który dobrze znamy nie tylko z amerykańskiego kina niezależnego (bo to taka historia o kopciuszku w rytmie „8 Mili”), ale mimo drobnych oczywistości i fabularnych banałów, nie ma w tej opowieści zbyt wielu fałszywych nut, a wątek relacji Patricii z matką to w ogóle fragment z kapitalnym rytmem, intensywną dynamiką i spełnionym finałem (jedna z najfajniejszych scen pojednania rodzica i dziecka w kinie ostatnich lat!). „Patti Cake$” nie byłoby też finalnie filmem tak sympatycznym i bezpretensjonalnym filmem, gdyby nie przebojowa Danielle Macdonald w roli tytułowej. Jej autentyzmem i energią można się zarazić, nawet jeśli niekoniecznie przepada się za samozwańczymi królowymi z obskurnych, amerykańskich przedmieść.

 

 
***
Kasia w Cannes powered by:

3 odpowiedzi do artykułu “W kinie: Patti Cake$ (Cannes)

  1. ech

    W Sundance nie zginą w tłumie, był w swoim roczniku jednym z najbardziej oklaskiwanych filmów, a dystrybutorzy bili się o prawa do niego. Teraz pewnie kombinują jak na tym filmie zarobić i jak go sprzedać. Jak się czyta opinie, to ten film będzie początkiem kilku karier.

    1. Kasia Autor

      Brigsby Bear, Band Aid, Patti Cake$ – trzy komedie w tegorocznym konkursie w Sundance, zero nagród. Wydaje mi się, że współczesne Sundance tworzy kariery głównie dla amerykańskiego niezalu, a nie mainstreamu.

      1. ech

        Akurat nagrody nagrodami, ale wielkie H. szuka tam czego innego. I często znajduje. Sundance jest też miejscem do pokazania swoich umiejętności, sprawności reżyserskiej. Twórca Patti Cake$ zaczynał od współpracy z Selena Gomez, to nie jest raczej typowy niezależny.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.