W kinie: Pomiędzy Słowami (WFF)

beyondwords

 

POMIĘDZY SŁOWAMI
33. Warszawski Festiwal Filmowy
reż. Urszula Antoniak

moja ocena: 6.5/10

 

Wizualnie ten film to małe arcydzieło. Oparte na tych oczywistych, monochromatycznych kontrastach, konfrontowaniu monumentalnej, nowoczesnej architektury Berlina i małych ludzi na jej tle, ale też różnicach dużo subtelniejszych i bardziej wyrafinowanych. Jak choćby ta pomiędzy Michałem i jego ojcem. Ten pierwszy to przystojny prawnik o wyglądzie modela z żurnala, który pnie się po szczeblach kariery w prawniczej korporacji. Chodzi w idealnie skrojonych garniturach, mieszka w eleganckim (ale smutnie pustym) mieszkaniu i perfekcyjnie realizuje swój plan życia na obczyźnie. Ojciec Michała, z kilkudniowym zarostem i rozczochraną fryzurą, dekadenckim, otwartym sposobem bycia i wolnym, niepewnym zawodem muzyka, to jego całkowite przeciwieństwo. Chłopak nieźle w Niemczech się zadomowił. Odciął się od polskiej przeszłości, wtapiając się w niemiecką klasę średnią i czując się jej pełnowartościową częścią. Konfrontacja Michała z nieobecnym dotąd w jego życiu ojcem zburzy jednak wewnętrzny spokój bohatera, uwidoczni, na jak wątłych podstawach opiera się jego nowa, zachodnia tożsamość, którą z taką starannością sobie wytworzył. Urszula Antoniak opowiada (a może lepiej – snuje) swój film w rytmie sennego fantazmatu, tworząc świat bardziej symboliczny niż realny. Polka z Holandii jest artystką obdarzoną wyjątkową wrażliwością, jest też niekonwencjonalnym i twórczym filmowcem, dlatego nawet jeśli wyobraźnia w końcówce “Pomiędzy Słowami” prowadzi ją trochę na manowce, w rejony metafor nieznośnie mdłych i banalnych, Antoniak nie traci z oczu ani na moment myśli przewodniej swojego filmu, ani artystycznej wyrazistości własnego języka filmowego.

 

 

***
Kasia na WFF powered by:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.