W kinie: Z perspektywy Paryża

mesprovpo

 

Z PERSPEKTYWY PARYŻA
Wiosna Filmów 2018
reż. Jean-Paul Civeyrac

moja ocena: 6.5/10

 

Konkretny, ale też szalenie rozkoszny w swoich zacnych, klasycznie nowofalowych inspiracjach i swobodny w narracyjnym rytmie hołd dla estetyki wczesnego Jean-Luca Godarda, Agnès Vardy czy aż do Jeana Eustache’a. Jean-Paul Civeyrac na pewno tą niepozorną, wyluzowaną fabułką ucieszyłby wielkich mistrzów. Miejska, rozgadana ballada o chłopaku z Lyonu, który goniąc za marzeniami, przenosi się do Paryża, rozpoczyna naukę w prestiżowej szkole filmowej i pracuje nad swoim pierwszym filmem. Egzystencja w stolicy mija Etienne’owi na niekończących się dyskusjach o polityce, literaturze czy filozofii, oglądaniu zapomnianych klasyków, desperackim szukaniu aprobaty u wyszczekanego kumpla-wyroczni, trapiących jego egzaltowaną duszę romansach i szarpaniu się z oczekiwaniami wobec siebie samego. W swojej udręce nasz bohater jest uroczym i totalnie pretensjonalnym egoistą, rozdartym i poszukującym jednoznacznych odpowiedzi o wielki sens swojego życia. Jak to często w takich historiach bywa, to życie ostatecznie okazuje się całkowicie pospolite, rozgrywające się wedle całkowicie przewidywalnego i banalnego scenariusza.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.