W kinie: Der Goldene Handschuh (Berlinale)

honka

 

DER GOLDENE HANDSCHUH
Berlinale 2019
reż. Fatih Akin

moja ocena: 6/10

 

Jeśli ktoś przy okazji “Domu, który zbudował Jack” poczuł, że tu Lars von Trier zdeptał jego strefę filmowego komfortu, Fatih Akin podjął rękawicę i poszedł jeszcze dalej niż etatowy skandalista europejskiego kina. Wbrew współczesnej popkulturze, która – często z niebezpiecznie ambiwalentnym skutkiem – odrealniała postacie seryjnych morderców, czyniąc z nich quasi celebrytów, niemiecki Turek też idzie całkowicie pod prąd tym trendom. Biorąc za punkt wyjścia autentyczną postać Fritza Honki, który w latach 70. dopuścił się wielu mordów w Hamburgu, zaproponował interpretację jego historii wielokrotnie przekraczającą nie tylko poczucie dobrego smaku, ale i wszelkie granice przyzwoitości. Czujcie się ostrzeżeni. Główny bohater (oszpecony przez charakteryzację Jonas Dassler) to wyjątkowo obleśny morderca strasznych, zaniedbanych kobiet, zaś cieszące się złą sławą St. Pauli i tytułowy bar Złota Rękawica wyglądają tu, jakby ktoś robił sobie makabryczny żart z nostalgicznej estetyki Kaurismakiego. To świat wypełniony totalnymi degeneratami, z którego ulatnia się odrzucający smród moralnej zgnilizny. Niewiele brakuje, byśmy mogli go poczuć z ekranu. Akin z premedytacją epatuje brzydotą, która jest wspólnym mianownikiem Honki, jak i jego sponiewieranych ofiar z półświatka hamburskiej dzielnicy czerwonych latarni. Zło ocieka u niego najohydniejszymi płynami ustrojowymi, zbrodnia to spektakl ohydy i fizjologicznej groteski, powtarzanych w kółko morderczych szaleństw, wyrosłych z gniewu, zakompleksienia i fizyczno-emocjonalnej impotencji. Dzięki tym wszystkim potwornościom “Złota Rękawica” zyskuje wymiar wyjątkowej, groteskowej komedii. Wytarzanej w – za przeproszeniem – śmierdzących fekaliach, ale idącej całkowicie pod prąd gatunkowym kliszom. Śmiałą prowokację Fatiha Akina radzę odbierać z dużym dystansem i raczej pustkim żołądkiem. Tylko bowiem tak można docenić reżyserski kunszt, który w tak obrzydliwy, a zarazem sprytny sposób wyśmiewa zło i zohydza paskudne zbrodnie.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.