W kinie: L’adieu à la nuit (Berlinale)

ladiu

 

L’ADIEU A LA NUIT
Berlinale 2019
reż. André Téchiné

moja ocena: 5.5/10

 

Catherine Deneuve (niezmiennie w świetnej formie!) jako stateczna właścicielka gospodarstwa z sadem i stadniną koni, którą po długiej nieobecności odwiedza wnuk. Alex wraz z pracującą w okolicy dziewczyną, swoją ukochaną, planuje poważną przeprowadzkę do Kanady. Muriel zauważa, iż chłopak bardzo się zmienił – jest ciągle poddenerwowany i kłótliwy. Babka wkrótce też odkrywa, że wnuk niedawno przeszedł na Islam. Tajemnic Alex ma znacznie więcej. André Téchiné w bardzo charakterystyczny dla siebie literacki i klasyczny sposób opowiada rodzinną historię, stawia przed bohaterami trudne, moralne dylematy do rozwikłania, które wiąże z bardzo aktualną na francuskim gruncie dyskusją o genezie i przyczynach tamtejszego radykalizmu zwłaszcza wśród młodych ludzi. Film proponuje ciekawą konfrontację bohatera, którzy już przeszedł drogę, jaką za chwilę ma obrać Alex. Szkoda tylko, że dość dużo dzieje się tu na poziomie deklaratywnym – w dialogach i konwersacjach, przez co “L’adieu à la nuit” sprawia wrażenie dzieła szkolnego i zbyt mało wyrazistego. Po prostu przyzwoitego kina obyczajowego. Tym bardziej szkoda wysiłków, bo Téchiné dostrzega społeczne procesy i potrafi je ładnie opisać w skomplikowanych, ludzkich losach.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.