5 najlepszych ról kobiecych 2019

 

5akt19

5. Ke-Xi Wu (Nina Wu)

Aktorka i scenarzystka z Tajwanu, która w zaskakującym, Lynchowskim thrillerze Midiego Z, wcieliła się w rolę dziewczyny marzącej o karierze w filmowym showbiznesie. Jej magnetyczna uroda i zagubiony wzrok wzbogaciły tę fabułę o dodatkową dawkę tajemniczości. Choć to nie pierwszy, gdy Ke-Xi Wu pojawia się na dużym ekranie, tym razem zagrała rolę z puli tych, w których trudno wyobrazić sobie kogoś innego.

4akt19

4. Jessie Buckley (Wild Rose)

Rudowłosa Irlandka to jedna z tych postaci, którą bardzo lubię i poczynania śledzę, a która bardzo mozolnie i (zbyt) powoli wspina się po drabinie do wielkiej kariery. A to szalenie zdolna bestia – w “Wild Rose” świetnie śpiewa, a gdyby musiała zatańczyć też by sobie bezbłędnie z takim zadaniem poradziła. W tym roku zaznaczyła nieźle swoją obecność, a może następny, gdy pojawi się w kolejnym sezonie “Fargo” i paru filmach, będzie dla niej w końcu naprawdę przełomowy?

3akt19

3. Noémie Merlant i Adèle Haenel (Portret kobiety w ogniu)

Nie chcę wyróżniać żadnej, wyróżniam zatem obie. Ten na wskroś kobiecy film, ale traktujący o bardzo uniwersalnych tematach, nie udałby się bez doskonałych kreacji aktorskich. I to takich będących jednocześnie subtelnymi i wyrazistymi, które w żadnym momencie nie mogą wygląda na nadmiernie dramatyczne i przeszarżowane. Merlant i Haenel dokładnie to zrobiły, a jeszcze jako ekranowa para wypadły bardzo fajnie.

2akt19

2. Trine Dyrholm (Królowa Kier)

Dunka to zdecydowanie najlepsza aktualnie aktorka z europejskim rodowodem. Świetna sprawdza się w każdym repertuarze, nie ma dla niej ról za trudnym czy zbyt wymagających. A ta w “Królowej Kier” taka była, bo to typowy dramat bez fajerwerków, skupiony na swoich postaciach, więc by historia wypadła wiarygodnie i przejmująco potrzebowała kogoś tak znakomitego jak Trine Dyrholm.

1akt19

1. Olivia Colman, Emma Stone, Rachel Weisz (Faworyta)

Nie było w mijającym roku filmu, poza dziełem Céline Sciammy, który tak mocno stawiałby w centrum kobiece postaci, definiujące modus operandi całej opowieści. Dodatkowo miał praktycznie trzy równorzędne bohaterki – jakże różne od siebie i pozwalające wcielającym się w nie aktorkom naprawdę się wykazać i wyróżnić na tle koleżanek. Trio z “Faworyty” dokładnie to robi, eksponując bezbłędnie swój warsztat. Choć to Olivia Colman ostatecznie otrzymała najważniejsze nagrody w sezonie, w tym Oscara, nie mogę odeprzeć wrażenie, nie ujmując czegokolwiek Brytyjce, że te wszystkie wyróżnienia to jednak były przyznane za wysiłek grupowy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.