W kinie: Effacer l’Historique (Berlinale)

effacer

 

EFFACER L’HISTORIQUE
Berlinale 2020
reż. Benoît Delépine, Gustave Kervern

moja ocena: 7/10

 

Jeśli w filmie w epizodycznej roli pojawia Michel Houellebecq i gra mężczyznę, który kupuje stary samochód, by móc przez zatrucie spalinami popełnić samobójstwo, finansując w ten sposób wyprawę na drugi koniec świata jednego z bohaterów, by ten mógł poznać swoją ulubioną telekonsultantkę, to wiadomo, że komedia musi być klawa! Para reżyserska Benoît Delépine i Gustave Kervern po raz trzeci pojawiła się w konkursie na Berlinale, choć ciężko przypomnieć sobie jakikolwiek ich film. Trzymam kciuki, by z “Effacer l’historique” było inaczej, bo ta niepozorna komedia absurdów komentuje aktualne czasy dużo celniej niż nie jeden, poważny dramat. Przygląda się prowincjonalnej egzystencji trójki nieudaczników, których problemy wynikają przede wszystkim z naiwności w podejściu do narzędzi, bez których biegłej znajomości współcześnie przetrwać się po prostu nie da. Uzależniona od seriali Christine (Corinne Masiero) straciła pracę, bo zamiast się nią zajmować, oglądała kolejne odcinki “House of Cards”. Teraz została kierowcą w firmie pokroju Ubera, ale nie może przeboleć niskich ocen od swoich pasażerów, które traktuje śmiertelnie poważnie. Marie (Blanche Gardin) opuścili mąż i syn, a ponieważ nigdy nie pracowała, ciężko jej wiązać koniec z końcem. W internecie sprzedaje stare meble, ale to zdecydowanie za mało, by spłacić szantażystę, który ją wykorzystał i nagrał sex taśmę z jej udziałem. Bertrand (Denis Podalydès) popadł w długi, bo nie potrafi odmawiać telefonicznym ofertom. Związał z dzwoniącymi telesprzedawcami tak mocno, że fantazjuje nawet o związku z jedną z konsultantek. Jego córka stała się ponadto ofiarą cyberagresji i nie chce wrócić do szkoły. Ta trójka wpada na całą masę irracjonalnych pomysłów, jak wydostać się z kłopotów, ale zamiast tego pakuje się tylko w nowe.

Groteskowy, ale ciepły ton filmu Delépine’a i Kleverna wcale nie obśmiewa bohaterów, ale doskonale uzmysławia skomplikowanie procesów, wedle których funkcjonują teraźniejsze czasy. Świat zamyka się w elektronicznych formularzach, algorytmach, wirtualnych chmurach, na których działanie zwykły użytkownik nie ma żadnego wpływu. Błędy naprawiać jest bardzo trudno, bo po drugiej stronie nie ma żywego człowieka, rozumiejącego złożoność jednostkowej sytuacji. Każda transakcja dokonywana z poziomu komputera lub telefonu zamiast uprościć proces, kryje wiele pułapek. “Effacer l’historique” upomina się o tych, którym elektronika niekoniecznie ułatwia życia. Czyha natomiast na ich naiwność, niezaradność, nieprzystosowanie, a nieuwagę czy niewiedzę wykorzysta w bezwzględny sposób. I wówczas nie wszystkie historie będą tak zabawne jak te filmowych bohaterów.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.