NH: To nie pogrzeb, to zmartwychwstanie

burialres

 

TO NIE POGRZEB, TO ZMARTWYCHWSTANIE
Nowe Horyzonty 2020
reż. Lemohang Jeremiah Mosese

moja ocena: 7/10

 

“To nie pogrzeb, to zmartwychwstanie” proponuje osobliwe, ale też bardzo poetyckie spojrzenie wgłąb afrykańskiej duszy, której (jeszcze) żywym uosobieniem jest uparta, 80-letnia Mantoa. Ze względu na swoje przywiązanie do ziemi, tradycji i przodków, które nie pozwala wyrwać własnych korzeni w imię cywilizacyjnego postępu, kobieta odmawia przeniesienia się z miejsca, gdzie mieszka, mimo że za chwilę ma je zalać woda w wyniku powstającej w okolicy tamy. Tu jest jej dom, tu pochowani zostali jej bliscy, te krajobrazy ukształtowały jej zadziorny charakter – nie ma więc innego wyjścia, trzeba stać się twardą buntowniczką. Ten oniryczny portret twardego uporu i beznadziejnego buntu, napędzanych bezgraniczną miłością do miejsca, które wybrało ci życie i w którym chcesz umrzeć w podziękowaniu za wszystko, co ta ziemia ci dała, warty był nagrody na tegorocznym festiwalu w Sundance. Urodzony w Lesotho Lemohang Jeremiah Mosese, dziś mieszkaniec Berlina, nie tylko nie stracił kontaktu ze swoją kulturową spuścizną, ale też potrafi o niej opowiadać w poetycki, lecz również szalenie wymowny sposób. Ma w sobie coś zarówno z bardzo zdolnego filmowca z misją nawoływania o pielęgnowanie zbiorowej pamięci zapomnianych, tradycyjnych regionów, jak i ludowego szamana, diagnozującego duchowe dolegliwości gasnących wspólnot i przewidującego ich rozczarowujące przemijanie.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.