10 najlepszych produkcji telewizyjnych 2020

Dla seriali bywały lepsze roczniki niż 2020. Paradoksalnie nadzwyczajna sytuacja sprzyjała temu, by je oglądać, a platformy streamingowe i także telewizje wychodziły na przeciw wzmożonemu zapotrzebowaniu. Ja sięgałam po produkcje nowe, bieżące, ale też nadrabiałam zaległości, np. przeszłam przez “Faudę”, “Bloodline”, prawie klasyk “Community”, a także skończyłam w końcu wszystkie dostępne sezony “Opowieści Podręcznej”. Wśród polskich produkcji królował “Król” na Canal+ – serial oparty o książkę Szczepana Twardocha, gdzie w scenografii czy kostiumach całkiem nieźle widać wydane pieniądze jak na nasze, rodzime podwórko. Nie byłam wielką fanką powieści, więc jej ekranizacja nie mogła mnie zachwycić, aczkolwiek oglądałam ją karnie co tydzień bez poczucia żenady. W sumie w 2020 roku widziałam prawie 60 seriali (niektórych więcej niż 1 sezon). Mam też swoje ulubione guilty pleasure w tej kategorii – “Stewardessę” z Kaley Cuoco, która przypomniała klimat starych kryminałów i “P-Valley” o barwnej społeczności skupionej wokół małomiasteczkowego klubu ze striptizem. A co było najlepsze i najbardziej godne uwagi? Szczegóły poniżej.

 

unortho900

10. Unorthodox

Najbardziej ujęła mnie w “Unorthodox” Shira Haas w roli głównej, bo to dzięki jej kreacji ta produkcja otrzymuje swój subtelny, wyrafinowany klimat. Poza tym dla mnie zawsze podglądanie tak zamkniętej społeczności jak ta ortodoksyjnych Żydów wydaje się bardzo atrakcyjne.

 

theboys900

9. The Boys (sezon 1 & 2)

W “The Boys” superbohaterowie, łudząco przypominających znanych z popularnych uniwersów Kapitana Amerykę, Wonder Woman czy Czarną Panterę, okazują się patologicznymi celebrytami, których głównym celem wcale nie jest ratowanie ludzkości, ale zarabianie szmalu dla wielkiej korporacji. Znajduje się grupa śmiałków-degeneratów, która chce obnażyć to wielkie kłamstwo. To jest superbohaterska produkcja, na którą czekałam.

 

smallaxe

8. Small Axe (antologia)

Antologia filmowa Steve’a McQueena dedykowana skomplikowanym losom karaibskich emigrantów w Anglii lat 60. i 70. jest wyjątkowo nierówna. Z jednej strony klimatyczne i energetyczne “Lovers Rock”, z drugiej – okrutnie dydaktyczne “Mangrove”. Dopiero jednak oglądając tę serię w całości, widać jej wielkie serce i dlatego umieściłam całość w serialowym podsumowaniu zamiast wyróżniać jej fragment w tym filmowym.

 

tedlasso900

7. Ted Lasso (sezon 1)

Tytułowy bohater serii Apple TV+ to podręcznikowy wręcz przykład takiego człowieka pozytywnie zakręconego. Ted żadnych wyzwań się nie boi, dlatego będąc trenerem amerykańskiego futbolu z miejsca przyjmuje pracę w Anglii w roli szkoleniowca piłkarskiej drużyny Premier League. Pełnej rozwydrzonych gwiazdorów i zarządzanej przez z pozoru rozgoryczoną, żądną zemsty rozwódkę. Chyba nic w tym roku mnie tak nie rozbawiło jak ten serial.

 

zero900

6. ZeroZeroZero (sezon 1)

Światowy handel kokainą z punktu widzenia jej producentów, pośredników, klientów hurtowych. Szalona podróż po kilku kontynentach. Genialny wgląd w świat, o którego istnieniu wiedzą wszyscy, ale chyba nie aż tyle, ile pokazano w tym serialu. Stoi za nim Roberto Saviano, więc nic dziwnego, że wątek włoski ma najwięcej głębi, choć to bohaterka grana przez Andreę Riseborough kradnie show absolutnie wszystkim.

 

crown4900

5. The Crown (sezon 4)

Kto nie czekał na pojawienie się Diany w “The Crown”? Wielokrotnie powtarzałam, że brytyjska rodzina królewska to moja ulubiona rodzina, więc siłą rzeczy premiera produkcji Netflixa to dla mnie jedna z najważniejszych dat w roku. Twórcy “The Crown” nie zawodzą, bo zawsze doskonale dawkują dostępne fakty i najgorętsze plotki/legendy, przywracając popkulturze ikoniczne obrazy – w tym sezonie głównie z udziałem Lady D.

 

gambit9004

4. The Queen’s Gambit

Nie wierzyłam w ten serial i siadałam do niego bardziej z obowiązku niż autentycznego zainteresowania, a “Gambit Królowej” okazał się największym zaskoczeniem roku. Rewelacyjne, świeże podejście do schematu dramatu sportowego, które wskrzesiło modę na szachy, ale przede wszystkim kapitalna, nietuzinkowa bohaterka, której siła drzemie w jej niedoskonałościach i krnąbrnej naturze.

 

imay900

3. I May Destroy You (sezon 1)

Michaela Coel jako serialowa bohaterka produkcji, którą w naszym kraju można obejrzeć na HBO GO, wkurza mnie niemiłosiernie. Jest wyjątkowo nieznośna, irytująca i zmanierowana. Natomiast całe “I May Destroy You” to produkcja nie tylko ważna ze społecznego punktu widzenia – pokazująca całe spektrum przemocy seksualnej, ale też w swojej formie, na wskroś nowoczesnej i adekwatnej w czasach, w jakich żyjemy, imponuje pod każdym względem.

 

westworld3900

2. Westworld (sezon 3)

Najbardziej oczekiwany przeze mnie serial roku. Tak bardzo na niego czekałam, że przed premierą 1. odcinka nowego sezonu, przypomniałam sobie wszystkie wcześniejsze. “Westworld” to zarówno intelektualne wyzwanie, jak i realizacyjne – dość powiedzieć, że kolejne odsłony serii dzielą zwykle prawie 2 lata. Sezon 3 to zdecydowanie najciekawsza część, w której nie tylko spina się wiele dawnych wątków, ale pojawiają się też nowe. Dolores też staje się w końcu w pełni spełnioną bohaterką, na miarę rozmachu “Westworld”.

 

normalp900

1. Normal People (sezon 1)

Już dawno nie było produkcji, która by mnie tak poruszyła. Prosta historia o parze tytułowych zwyczajnych, młodych ludzi, którzy starają się być ze sobą, ale często nie służą im okoliczności. Nie ma tu dramatycznych fajerwerków i epickiego patosu, a mimo to mały serial BBC i Hulu dotyka najczulszych strun. Dotyka on tak niesamowicie intymnych spraw, będąc jednocześnie obrazem całkiem realistycznym, w sposób, jaki w kinie i telewizji właściwie się nie zdarza. Oglądałam “Normal People” w tym roku dwa razy – pierwszy raz podczas pierwszej kwarantanny wiosną, drugi – gdy trafił on na HBO GO. Wzruszał za każdym razem dokładnie tak samo.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.