Filmy 2020: rekomendacje

Nie da się ukryć, że to był bardzo nietypowy rok. Kiedy w lutym intensywnie uczestniczyłam w Berlinale w najgorszych koszmarach nie przypuszczałam, że to będzie jedyny festiwal w 2020 r., w którym będę brać udział stacjonarnie. Oczywiście na jesieni był Warszawski Festiwal Filmowy, ale wtedy byłam raptem na kilku seansach. Część imprez przeniosła się do online’u. W ten sposób odbyły się Nowe Horyzonty, ale też choćby Black Nights w Tallinie, które nawet w okrojonej ofercie okazało się fajową sprawą, o czym świadczą tytuły z tego festiwalu w moim zestawieniu.

Nowego kina było w minionych 12 miesiącach mało. Jeszcze nigdy wybranie 30 filmów i uszeregowanie ich w kolejności nie było takie łatwe, a ja za wszelką cenę chciałam zachować tradycyjny format mojego podsumowania – mimo wszystko. Ostatecznie każda z wymienionych w rekomendacjach i rankingu fabuł to pełnowartościowy produkt, który gorąco polecam, jeśli gdzieś kiedyś uda się je złapać. Paradoksalnie, gdy teraz bieżąco oferta filmowa trafia coraz szybciej na platformy vod, może to nie być wcale takie trudne.

Filmy w moim podsumowaniu reprezentują aż 20 światowych kinematografii z 4 kontynentów, czasem są to wyjątkowe wręcz destynacje. I z tej różnorodności jestem najbardziej dumna. 10 produkcji wyreżyserowały kobiety. Moje filmowe podsumowanie roku jak zwykle składa się z dwóch części: 10 rekomendacji i rankingu top 20. Na blogu można też znaleźć zestawienie oficjalnych seansów 2020 i listę wszystkich pozycji, jakie oglądałam w minionym roku (“Obejrzało się w 2020”). Po filmach będzie podsumowanie z płytami i piosenkami. Na nic tak nie czekam, jak na otwarcie kin i normalne festiwale filmowe. Sobie i Wam życzę filmowych wrażeń w wydaniu takim, jakie najbardziej lubicie.

 

subm900

Leonardo António: Submissão [Zobacz trailer]

Portugalski reżyser zanim rozpoczął działania na planie zdjęciowym swojego filmu, niczym Ken Loach dokonał skrupulatnego researchu w terenie. Spędził długie godziny na rozmowach zarówno z ofiarami przemocy domowej, jak i przedstawicielami instytucji, które zderzają się z tym problemem. Tę ogromną pracę widać w “Submissao”, które jawi się jako precyzyjne studium opresji w czterech ścianach domu, bez epatowania brutalnością, podchodzące do tematu wielotorowo i nigdy nie gubiące ze swojego radaru czynnika ludzkiego. Recenzja >>>

 

fortunap

Nicolangelo Gelormini: Fortuna [Zobacz trailer]

Balansując na cienkiej i niebezpiecznej granicy między światem dziecięcej fantazji i przyziemnej rzeczywistości, poruszając się na pograniczu błogiego snu i mrożącego koszmaru, włoski debiutant, który ma swoim koncie współpracę z mistrzem Paolo Sorrentino, opowiada historię, której przeszywający niepokój i potworna groteska zabierają widzowi poczucie komfortu. Architektoniczna symetria kadrów wcale nie porządkuje i nie uspokaja filmowej rzeczywistości, a wręcz przeciwnie – tworzy świat przerażająco chaotyczny, odrealniony i absurdalnie ponury. Recenzja >>>

 

novalitp

Karolis Kaupinis: Nova Lituania [Zobacz trailer]

Film w swojej wysublimowanej, kameralnej formie odtwarza historyczne wydarzenia. Jest rok 1938 – okres napięć i niepokoju. Hitlerowskie Niemcy zagrażają całej Europie, anektując i wysuwając roszczenia wobec kolejnych terytoriów, muskuły pręży Związek Radziecki. Gęsta, fatalistyczna atmosfera zdaje się zapowiadać nieuchronną tragedię kraju, który dopiero niedawno odzyskał niepodległość. W filmie Kaupinisa minimalistyczna, kafkowska komedia o szalonym profesorze z misją, zderzającym się z nieczułymi na jego śmiałe pomysły decydentami politycznymi łączy się z ponurym dramatem historycznym, w którym marazm i defetyzm zżerają od środka młode państwo. Recenzja >>>

 

efficerp

Gustave Kervern & Benoît Delépine: Effacer l’historique [Zobacz trailer]

Groteskowy, ale ciepły ton filmu Delépine’a i Kleverna wcale nie obśmiewa swoich bohaterów, ale doskonale uzmysławia skomplikowanie procesów, wedle których funkcjonują teraźniejsze czasy. Świat zamyka się w elektronicznych formularzach, algorytmach, wirtualnych chmurach, na których działanie zwykły użytkownik nie ma żadnego wpływu. Błędy naprawiać jest bardzo trudno, bo po drugiej stronie nie ma żywego człowieka, rozumiejącego złożoność jednostkowej sytuacji. Każda transakcja dokonywana z poziomu komputera lub telefonu zamiast uprościć proces, kryje wiele pułapek. “Effacer l’historique” upomina się o tych, którym elektronika niekoniecznie ułatwia życie. Recenzja >>>

 

edenp

Ágnes Kocsis: Eden [Zobacz trailer]

Film Ágnes Kocsis jest jednocześnie epicki (trwa 2,5 godziny!), ale też intymny i kontemplacyjny. Oglądany z tej najbardziej teraźniejszej perspektywy, patrząc z jednej strony na światowe, dramatyczne zmagania z groźną pandemią, z drugiej – walkę o ochronę klimatu w imię interesu zwłaszcza przyszłych pokoleń, “Eden” jawi się jako dzieło profetyczne względem wyzwań, którym teraz stawiamy czoła. W historii Evy, cierpiącej na tajemnicze, zagrażające jej życiu przypadłości, które najprościej można by zdiagnozować symbolicznie – jako alergię na współczesny świat – odbijają się uświadomione i skrywane lęki całej ludzkości. Recenzja >>>

 

silep

Nora Martirosyan: Si le vent tombe [Zobacz trailer]

Lokalne, małe lotnisko na styku najgorętszej granicy na obrzeżach Europy urasta w debiutanckim filmie Nory Martirosyan do rangi wielkiego symbolu wartości, o które walczą mieszkańcy Górskiego Karabachu. “Si le vent tombe” wędruje po festiwalach ze stemplem Cannes 2020, na który armeńsko-francuska produkcja sobie w pełni zasłużyła. Si le vent tombe” opowiada historię w subtelny sposób, prezentuje głęboko humanistyczne spojrzenie na trudny temat, nie inicjuje polityczno-publicystycznych kontrowersji, opowiada się po stronie ludzi, rozumiejąc ich upór i determinację. Recenzja >>>

 

happyoldp

Nawapol Thamrongrattanarit: Happy Old Year [Zobacz trailer]

Gdy przyszłość wymaga uporządkowania przeszłości, a złote rady Marie Kondo tak nie do końca działają. Obsesja sprzątania bohaterki staje się substytutem unikania konfrontacji z ludźmi, których w różnych okolicznościach zostawiła lub oni ją zostawili na drodze życia, a te wspomnienia ciągle niewygodnie ciążą. Nawapol Thamrongrattanarit liryczny i subtelny jak nigdy, dlatego tak cudnie potrafi tu wzruszyć.

 

nadziejap

Maria Sødahl: Nadzieja (Håp) [Zobacz trailer]

Jedno z największych zaskoczeń sezonu. Para ludzi teatru mierzy się z rzeczami ostatecznymi, co jest tym bardziej trudne, iż nie tylko dzielą scenę, ale też życie z gromadą młodszych i starszych dzieciaków, przyjaciółmi i bliskich u boku. Maria Sødahl wspaniale uchwyciła ten moment, gdy nagle na wszystko zostaje za mało czasu, a te wszystkie kłótnie nie mają już sensu. Przy okazji to bardzo smutny film świąteczny, a jednak dziwnie dający tytułową nadzieję.

 

Ulbolsyn900

Adilkhan Yerzhanov: Ulbolsyn [Zobacz trailer]

“Ulbolsyn” stanowi ciekawy, krnąbrnie feministyczny epizod w filmografii Adilkhana Yerzhanova – jednego z najbardziej płodnych twórców euroazjatyckiego świata. Po raz pierwszy w fabule reżysera z Kazachstanu główną bohaterką jest tak charyzmatyczna i zdeterminowana heroina. Muzycznym tłem i jednocześnie zawadiackim hymnem dla jej potyczek z mężczyznami z Karatas staje się hit “I Feel Love” Donny Summer. Te przeróżne, rozkosznie dziwaczne połączenia i dowcipne zwroty akcji czynią z “Ulbolsyn” iście Tarantinowską fraszkę filmową, z której może być dumne kazachskie kino. Recenzja >>>

 

suksukp

Ray Yeung: Suk Suk [Zobacz trailer]

Autentycznie wzruszająca miejska ballada o miłości niemożliwej, której intensywność zaskoczyła bohaterów na jesieni życia. Dojrzali, poukładani mężczyźni i pojawiające się znienacka i spontanicznie uczucie, które budzi w nich potrzebę bliskości, jakiej nie jest w stanie zapewnić budowana latami rodzina. Ray Yeung patrzy na swoich bohaterów ciepło i kompleksowo, a przy tej precyzji narracji absolutnie nie brakuje mu serca i wrażliwości wobec opowiadanej historii.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.