W kinie: Mauretańczyk (Berlinale)

mauretanczyk

 

MAURETAŃCZYK
Berlinale 2021
reż. Kevin Macdonald

moja ocena: 5/10

 

Scenariusz proceduralnego dramatu Kevina Macdonalda opiera się na wspomnianiach pochodzącego z Mauretanii Mohamedou Oulda Salahiego wydanego w formie wstrząsającego pamiętnika z uwięzienia w zapomnianym przez Boga i prawo miejscu – amerykańskim więzieniu Guantanamo. Książka stała się światowym bestsellerem i jednym z najważniejszych świadectw okrutnych “technik operacyjnych” stosowanych przez amerykańskich wojskowych i uzasadnianych wojną z terroryzmem po 11 września. Słynny waterboarding, zaburzanie snu głośną muzyką, zmuszanie do pozostawania przez wiele godzin w wybitnie niewygodnych pozycjach, wymuszanie zeznań zastraszaniem i przemocą – o tych metodach wie dziś cały świat, a bohater “Mauretańczyka” doświadczył ich na własnej skórze. To nie tyle Salahi (Tahar Rahim) jest głównym bohaterem filmu, ile staje się on symbolem niesprawiedliwości i bezduszności systemu. Ofiarą wielkiej polityki i amerykańskiej administracji, która chciała rozliczać okrutne zbrodnie działając w afekcie, szybko i pod publikę. Takich więźniów jak tytułowy Mauretańczyk przez Gitmo przewinęło się kilkaset. Niewielu z nich w ogóle postawiono jakiekolwiek zarzuty. Ta patologia zyskała poważnego krytyka, a jej ofiary – obrońcę w osobie Nancy Hollander (przywrócona do aktorskiego życia Jodie Foster), weterankę batalii o prawa człowieka i swobody obywatelskie. Po jednej strony więzień Guantanamo, po drugiej – znana prawniczka zostają sojusznikami w ważnej sprawie. Czujecie ten “słuszny” vibe?

“Mauretańczyk”, jak przystało na kino tego typu, przeprowadza widza przez proceduralne niuanse, starając się nie zgubić z pola widzenia także człowieka – Salahiego, Hollander i jej wiernej, choć wątpiącej współpracowniczki (Shailene Woodley), w końcu nawet oskarżyciela (Benedict Cumberbatch), który okaże się przyzwoitym typem. To film bardzo schematyczny, przewidywalny i boleśnie poprawny, który w sezonie nagród zawsze trafi na pomyślny wiatr. Pozwalając powierzchownie rozliczyć przewinienia i uspokoić narodowe sumienie, a nawet wskazać jeszcze obszary, które wymagają sprawiedliwej korekty.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.