W kinie: The Innocents (Cannes)

innocents

 

THE INNOCENTS
Festival de Cannes 2021
reż. Eskil Vogt

moja ocena: 6.5/10

 

Eskil Vogt to ceniony scenarzysta, wieloletni współpracownik Joachima Triera, z którym zresztą w tym roku na festiwalu w Cannes promował konkursowego “Najgorszego człowieka na świecie”. Vogt próbuje też swoich sił w reżyserskim fachu i jego drugą pełnometrażową fabułę należy zaliczyć do całkiem udanych. “The Innocents” to film z pogranicza horroru, mrocznej przypowieści o dziecięcej moralności i chałupniczego kina superbohaterskiego. Kilkuletnia Ida (Rakel Lenora Fløttum) wraz z rodzicami i starszą, autystyczną siostrą Anną (Alva Brynsmo Ramstad), przeprowadza się do nowego mieszkania. Osiedle wygląda na trochę wyludnione, bo jest akurat środek lata. Pomimo to Ida nawiązuje znajomość z Benem (Sam Ashraf), który imponuje jej umiejętnością przesuwania przedmiotów siłą woli. Jednocześnie praktycznie nie kontaktująca ze światem Anna zaprzyjaźnia się z Aishą (Mina Yasmin Bremseth Asheim), potrafiącą czytać jej myśli. Dzieciaki będą rozwijać swoje nadnaturalne umiejętności, ale nie każde z nich zrobi z tego dobry użytek. Wiecie, dzieci też mogą robić złe rzeczy. “The Innocents” to kino z klimatem, interesująco wykorzystujące dziecięcych bohaterów, którzy mogą wyglądać niewinnie i rozczulająco, ale tak naprawdę kryją w swoim wnętrzu wiele mroku. I tę ciemną stronę Vogt potrafi ukazać bez sięgania tylko po proste, oczywiste elementy typowe dla gatunkowego kina. Wiele scen, w tym te najbardziej dramatyczne, rozgrywa się praktycznie w naturalnym świetle dnia w środku skandynawskiego (więc też dość specyficznego) lata i nie traci wcale na tym ów nastrój grozy i tajemniczości. Kinetyczne pojedynki bohaterów toczą się często z zachowaniem dość dużej odległości, dzielą ich też piętra, ściany, budynki, co paradoksalnie nadaje tej interakcji więcej niezwykłości, mocno oddziałując jednocześnie na wyobraźnię widza. Filmowa przestrzeń – banalne osiedle, pobliski, lecz wcale nie monumentalny las, prosty prac zabaw, wnętrza mieszkań – dzięki dobrej pracy operatora GBS i autora muzyki Pessiego Levanto, spowija iście magiczna aura. “The Innocents” promieniuje też tą fascynacją Eskila Vogta światem, w jakim poruszają się najmłodsi, a który niedostępny jest dla dorosłych. Reżyser wierzy, że rządzi się on własną logiką, pełen jest niezwykłości, które rodzą się z dziecięcej wrażliwości i wyobraźni. To jest właśnie ten ponadnaturalny element rzeczywistości, w jakiej wszyscy funkcjonujemy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.