W kinie: Milczące dusze (WFF)

 

MILCZĄCE DUSZE
polska premiera: Warszawski Festiwal Filmowy (październik 2010)
reż. Aleksei Fedorchenko

moja ocena: 6/10

 

Wyróżniony nagrodą FIPRESCI na tegorocznym MFF w Wenecji poetycki i minimalistyczny portret obyczajowości i zwyczajów starego ludu zamieszkującego środkowo-zachodnią Rosję, a raczej to, co współcześnie z tego pozostało. Po śmierci żony właściciel fabryki bierze jednego ze swoich pracowników w podróż, która ma być ostatnim pożegnaniem zmarłej ukochanej, wykonanym w zgodzie z ludową, lokalną tradycją. „Milczące Dusze” przypominają trochę oscarowe „Pożegnania” – również ukazują śmierć, trochę ją oswajając, ale biorąc pod uwagę regionalny folklor. W filmie Fedorchenko rzuca się w oczy przede wszystkim słowiański klimat, pogański duch i uwspółcześniona, ludyczna prostota pokazywanych obrzędów i zwyczajów. Całkiem przyzwoita ciekawostka ze współczesnej kinematografii rosyjskiej.

 

[youtube=http://www.youtube.com/watch?v=sSfDclVYGVQ&feature=related]