W kinie: Wieczność (NH)

 

WIECZNOŚĆ
polska premiera: lipiec 2011 (NH)
reż. Sivaroj Kongsakul

moja ocena: 5/10

 

Tajski reżyser, Sivaroj Kongsakul, opowiada osobistą historię – wspomnienie o własnej rodzinie, bazując na wielu wierzeniach z Tajlandii, z którymi mieliśmy okazję zetknąć się już przy okazji “Wujka Boonmee” (duchy zmarłych i te sprawy). Głównym tematem “Wieczności” jest miłość dwójki bohaterów – piękne, czyste uczucie, które nagle i niespodziewanie przerywa śmierć. Oprócz tajskich wierzeń i lokalnej tradycji film Kongsakula składa się z chyba wszystkich elementów tzw. azjatyckiego kina snującego się. Bardzo powolne, leniwe tempo, statyczne ujęcia, człowiek jako element malowniczych, malarskich krajobrazów, a to wszystko czyni z “Wieczności” propozycję idealną przede wszystkim dla fanów gatunku. Ja się raczej do nich nie zaliczam i nawet główna nagroda na tegorocznym festiwalu w Rotterdamie mnie do tego filmu nie przekona.

 

[youtube=http://www.youtube.com/watch?v=_fL-UM-cWuM]

 

***
Kasia na Nowych Horyzontach powered by: