POLICJANT
polska premiera: Warszawski Festiwal Filmowy (październik 2011)
reż. Nadav Lapid
moja ocena: 5.5/10
Nadav Lapid stara się skonfrontować dwie postawy we współczesnym Izraelu, odkładając nieco na bok palestyńską kwestię i skupiając się tylko na izraelskiej części społeczeństwa. Po jednej stronie barykady stoi młody policjant z wydziału antyterrorystycznego, który stara się godzić życie rodzinne i trudną pracę, choć wisi nad nim widmo więzienia za udział w akcji, w której zginęli niewinni cywile. Stara się przekonać ciężko chorego kolegę z zespołu, by wziął na siebie winę. Z drugiej strony obserwujemy atrakcyjnych, lewackich buntowników, chcących zaprotestować przeciwko wyzyskowi klasowemu i niesprawiedliwościom ekonomicznym w ich kraju. Z absurdalną wręcz powagą planują dziecinny zamach na wesele rodziny bogatych biznesmenów. Lapid skonfrontuje te dwie grupy w finale filmu, po drodze obnażając fasadowość ideałów i fałsz relacji swoich bohaterów. Dziwaczna jest formuła „Policjanta”. Można go podzielić na dwie, zupełnie odrębne części, które łączą się ze sobą dopiero w konfrontacyjnych finale. Taki zabieg, nawet jeśli celowy, uważam za mało trafiony, zawsze będzie to swego rodzaju „pójście na łatwiznę” w stosunku do budowania wielopoziomowej narracji, gdzie różne wątki cały czas przeplatają się ze sobą. Nadav Lapid stworzył intrygujące kino, choć samemu twórcy brakuje jeszcze jednak trochę warsztatu, wyczucia i umiejętności, by lepiej i ciekawej swój scenariusz zrealizować.
[youtube=http://www.youtube.com/watch?v=KNSX50NKCL8]