SZPIEG
polska premiera: 25.11.2011
reż. Tomas Alfredson
moja ocena: 7.5/10
Na pochybel szpiegowskiej mitologii, przez lata pielęgnowanej dzięki eleganckiemu amantowi z MI6. W ekranizacji powieści Johna le Carré nie ma brawury, finezji, przygody i pięknych kobiet, jest za to ciężka, papierkowa praca w upiornym, spoconym i zaczadzonym tytoniowym dymem biurowcu, od czasu do czasu przerywana nieefektownymi misjami na zimnowojennym froncie. Tomas Alfredson znakomicie przenosi na kinowy ekran mroczną, szorstką rzeczywistość lat 70., fetyszyzując te czasy, jak i zarazem bezpardonowo rozliczając się z kulisami ówczesnej polityki, szczególnie w brytyjskim wydaniu. W filmie Alfredsona nie jest istotne rozwiązanie zagadki tożsamości radzieckiego szpiega, ale pokazanie wielkiej, quasi korporacyjnej struktury wyspiarskiego wywiadu z całym dobrodziejstwem inwentarza, odzierając ten świat z jakichkolwiek drobinek magii i niezwykłości. Atmosfera, klimat i oddanie szczegółów wspaniałe oraz zapierające dech w piersiach, narracja obrzydliwie flegmatyczna, film po prostu znakomity.
[youtube=http://www.youtube.com/watch?v=fSbiotfO3hM]