Filmy 2011: 10-1

10. Álex de la Iglesia: Hiszpański Cyrk (Balada Triste de Trompeta) [Zobacz trailer]

Szaleńcza, krwawa i efektowna metafora totalitarnych czasów, starająca się ogarnąć z niemałym powodzeniem ambiwalentną naturę ludzkich wyborów i postaw w zniewolonym państwie, pokazując dwóch, różnych klaunów rywalizujących o tę samą kobietę. Brawurowe, bardzo oryginalne odkrycie zeszłorocznego MFF w Wenecji.

 

9. Ethan Coen, Joel Coen: Prawdziwe męstwo (True Grit) [Zobacz trailer]

Coenowie znów w formie wskrzeszają klasyczny western, w centrum akcji jednak zamiast ostatniego sprawiedliwego kowboja umieszczają dziarską czternastolatkę i zgryźliwego, niegdysiejszego stróża prawa, który ma pomóc dziewczynie odnaleźć mordercę jej ojca. Najlepsza rzecz w gatunku od czasów kultowego “Bez Przebaczenia”.

 

8. Tomas Alfredson: Szpieg (Tinker, Taylor, Soldier, Spy) [Zobacz trailer]

Skandynawski reżyser sięga po powieść Johna le Carré i kapitalnie rekonstruuje zimnowojenną rzeczywistość i jej polityczne fronty, skupiając się głównie na brytyjskim wywiadzie i jego aktywności. Urzędnicza struktura przybiera tu postać bezdusznej korporacji, zaś asy tamtejszego wywiadu to ludzie wyniszczeni przez strukturę, którą sami tworzyli. Odpowiedź na pytanie, kim jest tytułowy szpieg jest w filmie najmniej istotna, bo i bez tego wątku ta historia jest okropnie wciągająca i pasjonująca.

 

7. Christian Schwochow: Popękana Skorupa (Die Unsichtbare) [Zobacz trailer]

U Schwochowa doskonale został zarysowany konflikt między artystyczną kreacją a codziennym życiem – jak poświęcić się roli, by nie stracić kontaktu z rzeczywistością, jak odegrać wymagającą postać, by nie zniszczyć własnej autonomii, jak zrozumieć poczynania fikcyjnego bohatera, których samemu się nie doświadczyło, by nie zatracić swojej osobowości? Tego, czego nie umiał sensownie przekazać Aronofsky w “Czarnum Łabędziu”, zrobiono właśnie w tym, niezwykłym filmie.

 

6. Susanne Bier: W lepszym świecie (Hævnen) [Zobacz trailer]

Jedna z najlepszych, europejskich reżyserek w końcu zostaje należycie doceniona za głęboko humanistyczną opowieść o wypaczeniach współczesnego świata, dramatach, brutalności, o reakcjach na okrucieństwo, które nas otacza. Bier pokazuje, że w dobie powszechnej globalizacji także i zło się rozprzestrzeniło i umiędzynarodowiło, by z nim walczyć należy zacząć od najbliższego otoczenia. “W lepszym świecie” jest niesamowicie mądrym filmem, zabierającym głos odnoście szalenie ważnego tematu w niebanalny, wyjątkowy, bardzo sensowny sposób. Dlatego wszystkie nagrody absolutnie mu się należą.

 

5. Nicolas Winding Refn: Drive [Zobacz trailer]

Niesamowity Ryan Gosling jako współczesny, milczący samuraj za kierownicą, człowiek znikąd, zmierzający w bliżej nieokreślonym kierunku i kierujący się specyficznym, acz niejasnym kodeksem postępowania, który nie cofnie się przed niczym, by chronić ukochaną kobietę. Nicolas Winding Refn i jego wyborna, wysmakowana zabawa filmowymi motywami, czyli przepyszna uczta dla każdego wybrednego kinomana. W kategorii kina rozrywkowego prawie arcydzieło.

 

4. Béla Tarr: Koń Turyński (A Torinói Ló) [Zobacz trailer]

Jeśli to naprawdę ostatnie dzieło w filmografii Tarra, to kończy swoją wielką przygodę z kinem Węgier w naprawdę wspaniałym stylu. Prosta, czarno-biała historia o końcu świata, ułożona z biblijnych metafor, przyciemnionych obrazów, oszczędnych epizodów. Maestria i majestat w każdym miejscu filmowej taśmy. Niezwykłe obcowanie z prawdziwym geniuszem.

 

3. Asghar Farhadi: Rozstanie (Jodaeiye Nader az Simin) [Zobacz trailer]

Fantastyczny, skromny film o prawdzie, racjach i słuszności ludzkiego postępowania, których nie można zmierzyć jedną, taką samą miarą. Farhadi bez cienia osądu opowiada o społecznych i jednostkowych konfliktach, pokazując, że każda strona kieruje się słusznymi przekonaniami, mimo że są one całkowicie rozbieżne. Sytuacja bohaterów w dodatku nie odnosi się tylko do irańskiej rzeczywistości – wymowa filmu ma o wiele bardziej ogólny charakter. Wielkie kino.

 

2. Mike Mills: Debiutanci (Beginners) [Zobacz trailer]

Autobiograficzna opowieść Mike’a Millsa i jej niezwykłość opiera się na nostalgicznej tęskonocie współczesnego człowieka za prostolinijnym romantyzmem. Dziwaczni, przesympatyczni bohaterowie “Debiutantów” zaczynają uczyć się miłości w różnych momentach swojego życia. Wyrywają się z codziennego, depresyjnego letargu i chłoną życie na nowo, choć kiedyś na miłosnym polu doznali wielu rozczarowań i ponieśli niejedną porażkę. Wierzę, że “Debiutanci” to rzecz na miarę “Zakochanego bez pamięci”, która swoją czułością i słodyczą przetrwa próbę czasu i nie raz w chwilach zwątpienia zadziała budująco i uspokająco.

 

1. Wojciech Smarzowski: Róża [Zobacz trailer]

Kiedy umieszczałam “Dom Zły” ma szczycie swojej listy najlepszych filmów 2009 nie miałam cienia wątpliwości – to było dzieło wyjątkowe, nie tylko w perspektywie roku. Tym razem pewności już nie mam. Rok w kinie był znakomity, a poprzedni film Smarzowskiego był po prostu bardziej wybitny. Niemniej “Róża” też jest rewelacyjna. Daje lekcję historii wbrew obowiązującym, szkolnym standardom, pokazuje polską historię bez znieczulenia, bo odnosi się do najciemniejszych, niepopularnych wątków z naszych dziejów. Reżyser ma przy tym wyjątkowy styl opowiadania, jak żaden rodzimy twórca. Historia o nieśmiałej, sytuacyjnej miłości, która rodzi jako odpowiedź na krzywdę i cierpienia, w jakich kształtowało się po wojnie polskie państwo jest piękna, smutna, brutalna i wydaje się tak szczera oraz prawdziwa. To będzie bardzo ważny film (jego regularna premiera ma mieć miejsce w lutym 2012) dla całej, współczesnej, polskiej kinematografii.

 

0. Wim Wenders: Pina [Zobacz trailer]

Wyjątkowy film Wima Wendersa o zmarłej niedawno ikonie współczesnego tańca pojawia się tutaj trochę obok podsumowania. To zdecydowanie najlepsza rzecz, jaką widziałam w kinie w 2011 roku, jednak w dużej mierze wynika to z faktu, iż “Pina” nie jest klasycznym filmem, nie jest nawet zwyczajnym dokumentem. To pełne pasji i uczucia spojrzenie na dorobek Piny Bausch i aktualnie wyraźnie osieroconą spuściznę, jaką ta wybitna postać po sobie zostawiła. Wenders stawia pomnik artystce, pokazując fragmenty znakomitych przedstawień jej autorstwa i portretując pokolenia tancerzy, które Bausch wychowała. Ich wspomnienia o swojej mentorce są pełne szacunku i sentymentalizmu, z każdej jednostkowej wypowiedzi odnosi się wrażenie, że ci ludzie naprawdę mieli stycznąć z czymś wielkim i wybitnym. Tanztheater Wuppertal w formie, w jakiej stworzyła go i kierowała nim Bausch, niedługo najprawdopodobniej przestanie istnieć. Nie ma bowiem w tym środowisku dostatecznie wspaniałej osobowości, która teatr mogłaby prowadzić (zupełnie inaczej niż np. w przypadku grupy Maurice’a Béjarta, którą po śmierci mistrza z powodzeniem kieruje jego znakomity uczeń). W przypadku “Piny” widać też, że technika 3D w końcu w jakiś sensowny sposób została wykorzystana, nie męczy wzroku, ale pozwala być bliżej geniuszu i lepiej poczuć sztukę, o których film opowiada.

3 odpowiedzi do artykułu “Filmy 2011: 10-1

  1. Wujek Spenser

    “Prawdziwe męstwo”? Kaman, gdyby nie nazwisko twórców, ten film nic by nie znaczył. Obejrzałem go krótko po premierze i byłem w stylu: “Hej, to był fajny film, teraz jestem głodny idę po kanapkę”, a potem dostałem prosto w twarz, gdy zobaczyłem nominacje do Oscarów. Nic wielkiego.

  2. Kasia Autor

    Co do True Grit – jest to kinie wybitnie gatunkowe i w swojej kategorii (western) po prostu świetne z rewelacyjnymi, pełnokrwistymi bohaterami, choć show starym wyjadaczom i tak kradnie tu Hailee Steinfeld

    Co do Debiutantów – film jest o miłości, a jego przesłanie jest w gruncie rzeczy bardzo budujące i pozytywne

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.