W kinie: Hysteria

 

HYSTERIA
polska premiera: 2.03.2012
reż. Tanya Wexler

moja ocena: 6/10

 

W eleganckim kostiumie salonowej komedii romantycznej ukryto całkiem zgrabną, grzeczną i przez to nienachalną opowieść o kobiecej rewolucji seksualnej, której jednym z symboli stał się wibrator. W „Histerii” ów osobliwy wynalazek, na początku mający na celu ulżyć zapracowanemu lekarzowi – mężczyźnie, który taśmowo „leczy” z pożądania i seksualnych pragnień kobiety, z czasem staje się narzędziem uniezależniającym płeć piękną od seksualnej dominacji ich mężów i partnerów. Urocze, z jaką fajną i dowcipną ironią potraktowano w filmie mężczyzn – jako niezdolnych do wypełniania swoich społecznych ról, zachowawczych i konsewatywnych osobników, podczas gdy kobiety nie tylko wywiązują się ze swoich obowiązków skutecznie i z poświęceniem, ale też potrafią walczyć o swoje prawa w patriarchalnym społeczeństwie, prezentując nowoczesną, postępową postawę. A tak na marginesie i z okazji Dnia Kobiet, rewolucja która dokonała się w Wielkiej Brytanii jakieś 100 lat temu, w Polsce dalej czeka na faktyczne urzeczywistnienie – i to jest jedyna smutna refleksja, jakiej przysparza ten zabawny, niewinny film.

 

[youtube=http://www.youtube.com/watch?v=4FWReqkTWfA]