W kinie: Killing Them Softly (Cannes)

 

KILLING THEM SOFTLY
Festival de Cannes 2012
reż. Andrew Dominik

moja ocena: 5.5/10

 

Andrew Dominik chciał być w jakiś stopniu pionierem i stworzyć pierwszy polityczny film gangsterski. „Killing Them Softly” jednak jako klasyczne kino gangsterskie, mieszające brawurę Tarantino i łotrzykowskie noir spod znaku Guya Ritchie, wypadłoby o wiele lepiej bez doklejonego na siłę politycznego komentarza, pojawiającego się przede wszystkim jako przekaz z ekranu telewizora bądź radiowego odbiornika (wyjątkiem jest finałowa, rewelacyjna, krótka tyrada postaci granej przez Brada Pitta). Ten element doklejono na siłę i bez żadnej finezji. Historia o ochroniarzu Coganie, który ma rozwiązać średnio skomplikowaną zagadkę napadu na prywatny, pokerowy wieczór karciany, dokonanego przez dwóch rabusiów-żółtodziobów też nie jest specjalnie fascynująca. Staje się taka, gdy nonszalancka osobowość Cogana konfrontuje się w dyskusji z innymi przedstawicielami gangsterskiego półświatka. Przede wszystkim i raczej też tylko dla roli Brada Pitta – warto.

 

[youtube=http://www.youtube.com/watch?v=wT7AcevJ0j4]

 

***
Kasia w Cannes powered by: