W DRODZE
Festival de Cannes 2012
reż. Walter Salles
moja ocena: 6.5/10
Chciałabym pastwić się nad piękną porażką Waltera Sallesa, który postanowił z rozmachem zekranizować kultową powieść generacji bitników – „W Drodze” Jacka Kerouaca, ale nie mogę. Nie przychylę się do głosów tych, który film Brazylijczyka uznają za profanację książki. Jasne, że Salles dopuścił się wielu uproszczeń i rozrzedził nieco emocje towarzyszące oryginalnemu tekstowi literackiemu, stawiając na malownicze pejzaże, nienagannej urody zdjęcia obyczajowości Ameryki przełomu lat 40. i 50. oraz na aktorów z nazwiskami, mającymi przyciągnąć do kin szczególnie młodą, miejską widownię. W filmowej adaptacji Kerouaca jest jednak położony fajny akcent na afirmację pewnego sposobu życia i dojrzewania, który z perspektywy człowieka XXI wieku wydaje się szaloną abstrakcją. U Sallesa muzyka naprawdę budzi do życia, spontaniczne podróże kształcą duchowo, a konsekwencje narkotycznych uniesień, nieskrępowanych eksperymentów seksualnych, alkoholowych libacji i nieszczęśliwych miłości naturalnie wpisane są w błędy procesu dojrzewania. I właśnie przez ten całkiem błahy i prostolinijny sentymentalizm troszeczkę zadłużyłam się w filmie Sallesa.
[youtube=http://www.youtube.com/watch?v=ttDIcTQpLyQ]
***
Kasia w Cannes powered by: