W kinie: Legenda Kaspara Hausera (NH)

 

LEGENDA KASPARA HAUSERA
polska premiera: lipiec 2012 (Nowe Horyzonty)
reż. Davide Manuli

moja ocena: 7/10

 

„Legenda Kaspara Hausera” w wersji Manuliego rozpoczyna się od transowego motywu autorstwa Vitalica (przywołującego na myśl ten słynny Kavinsky’ego, spopularyzowany dzięki „Drive”), przy którym poznajemy czas i miejsce akcji. To bliżej nieokreślona wysepka X, położona nad morzem Y w roku 0. Lokalny Szeryf (genialnie ironizujący westernowych bohaterów Gallo) znajduje na brzegu morza ciało Kaspara Hausera (w tej roli hermafrodytyczna Silvia Calderoni) – chłopiec jest nieprzytomny, ubrany w dres Adidasa i posiada niemalże przyklejone do uszu słuchawki. Gdy sierota dochodzi do siebie, okazuje się, że opętany jest do szaleństwa muzyką, ledwo kontaktuje ze światem zewnętrznym, spazmatycznie porusza się w tylko sobie znany rytm. Zauważywszy to, poczciwy szeryf z czasem rozpocznie uczyć Hausera dj-skiego fachu, by ten mógł realizować swoją wariacką pasję i przetrwać. Na drodze Szeryfowi i sierocie stanie jednak zazdrosna Księżna i jej słudzy (jako jeden z nich znów pojawia się Gallo), która nie chce słyszeć o tajemniczym przybyszu, mogącym, jak w oryginalnej historii Hausera, swym domniemanym, królewskim pochodzeniem zagrozić jej pozycji… (przeczytaj całość)

 

[youtube=http://www.youtube.com/watch?v=IV7EYwZc1xQ]

 

***
Kasia na Nowych Horyzontach powered by: