W kinie: Dziurka od klucza (NH)

 

DZIURKA OD KLUCZA
polska premiera: lipiec 2012 (Nowe Horyzonty)
reż. Guy Maddin

moja ocena: 5/10

 

Guy Maddin ma swoje ulubione motywy i przede wszystkim niepowtarzalny, wyjątkowy styl, czyniący z jego filmów dzieła na kształt onirycznych marzeń sennych. W „Dziurce od klucza” oglądamy po raz kolejny fantazję Kanadyjczyka w całej okazałości. Tym razem zabrakło jednak w filmie Maddina tego finezyjnego romantyzmu, który wciągał w magię świata przedstawionego jego dzieł. W pewnym stopniu wymusiła to gatunkowo żonglerka. W „Dziurce od klucza” spotyka się estetyka thrillera z kinem gangsterskim, a nawet mitologią. Tytułowy bohater filmu, Ulysses, udaje się w podróż w głąb historii swojej rodziny, przemieszczając się głównie w czasoprzestrzeni ukrytej w zakamarkach jego domu, dziwacznej, oblężonej twierdzy. Na próżno u Maddina szukać logiki i dystansu – to jednak nigdy nie było zarzutem w przypadku jego filmowych dzieł. „Dziurka od klucza” rozczarowuje, bo jest filmem zbyt topornym, w chaosie nieładnym, zbyt banalnie abstrakcyjnym, a jeśli chodzi o samą fabułę tej opowieści – po prostu nudnawym.

 

[youtube=http://www.youtube.com/watch?v=gkaFU0pE9-I]

 

***
Kasia na Nowych Horyzontach powered by: