W kinie: Sześć razy Emma

6xemma

 

SZEŚĆ RAZY EMMA
polska premiera: marzec 2013 (Tydzień Kina Hiszpańskiego)
reż. Roberto Pérez Toledo

moja ocena: 5.5/10

 

Niewidoma, atrakcyjna dziewczyna za wszelką cenę marzy o zajściu w ciąży, gdyż ma to być receptą na pustkę w jej niepoukładanym życiu i życiową lekcją, po której nauczyłaby się kochać. Dlatego wikła się w dziwne romanse, jak ten z żonatym i dzieciatym terapeutą ze spotkań dla osób niepełnosprawnych, by „pozyskać materiał genetyczny” od swoich kochanków. Historia Emmy jest trochę wydumana, nie do końca zrozumiała i poprowadzona bardzo sztampowo. Trudno współczuć bohaterce, niełatwo zbliżyć się do niej emocjonalnie. Natomiast to, co w filmie Roberto Péreza Toledo zostało przedstawione w świetny, przepełniony ciepłym humorem i ujmujący sposób to uczuciowe życie osób dotkniętym różnymi niepełnosprawnościami. Na terapii niewidoma Emma spotyka bowiem innych, podobnych sobie, którzy nie słyszą czy poruszają się na wózku, a ze względu na swoje dysfunkcje nie żyją w udanych związkach, z trudem nawiązują emocjonalne relacje z drugim człowiekiem, nie realizują się uczuciowo, ale nawet jeśli ponoszą na tym polu porażki, to walczą o własne szczęście.

 

[youtube=http://www.youtube.com/watch?v=5BFCitiTIOw]