BORGMAN
Festival de Cannes 2013
reż. Alex van Warmerdam
moja ocena: 6.5/10
Pierwszy od prawie 40 lat holenderski film w Konkursie Głównym w Cannes to bardzo osobliwa i oryginalna rzecz – „Funny Games” utrzymane w komediowo-groteskowym duchu, proszące się o lewacką interpretację. Co robisz, gdy do drzwi twojego wypasionego domu z ogromnym ogrodem puka brodaty bezdomny bezwstydnie proszący o udostępnienie łazienki, by mógł się w niej umyć? Oczywiście, że zatrzaskujesz mu drzwi przed nosem. Richard – właściciel posesji – dodatkowo jeszcze pięściami pokazuje nieproszonemu gościowy, co myśli o jego wizycie. Współczuciem w tajemnicy przed mężem uniesie się jednak jego małżonka Marina, która zaprosi wagabundę do domu, otworzy przed nim łazienkę, a nawet mały domek w ogródku, by gość mógł przenocować. Po jednej dobie Camiel Borgman nie zamierza się jednak wynieść i w iście szarlatański oraz diaboliczny sposób wejdzie ze swoimi butami (oraz paczką dziwacznych znajomych) w życie tej nowobogackiej rodziny z przedmieścia. Tytułowy bohater filmu to ktoś symbolizujący złe, szamańskie moce (bo w taki właśnie sposób Borgman wpływa na psychikę Mariny, Richarda i innych domowników), on i jego szajka nie uciekają się nawet do bezpardonowej przemocy i stąd pewnie powszechne skojarzenia z kultowym dziełem Hanekego. U Alexa van Warmerdama dużo więcej jest jednak humorystycznego absurdu i komediowej śmieszności. A ta lewacka interpretacja wypływa stąd, że „Borgman” może być przestrogą dla żyjącej sobie wygodnie i hermetycznie klasy średniej, iż zupełnie nie wiadomo, kiedy w ich życiu pojawić się może mniej lub bardziej namacalne zło, obracając je do góry nogami.
[youtube=http://www.youtube.com/watch?v=_h6SRrn7NA0]
***
Kasia w Cannes powered by: