W kinie: Wara No Tate (Cannes)

miike-cannes13

 

WARA NO TATE
Festival de Cannes 2013
reż. Takashi Miike

moja ocena: 4.5/10

 

Z cyklu pomyłki canneńskich selektorów. Takashi Miike ma na pewno bardzo charakterystyczny i od lat raczej niezmienny styl. Tworzy epickie kino gatunkowe, w którym pojawiają się przerysowane, rozbudowane (ale bynajmniej przez wcale nie skomplikowane) postacie, kiczowate sceny przemocy, karykaturalna fabuła. Nie inaczej jest tym razem. Historia o konwoju groźnego mordercy, za zabicie którego bliski jednej z ofiar zaoferował niebotyczną nagrodę, przybiera formę patetycznego thrillera policyjnego, gdzie kilku pozornie niezłomnych stróżów prawa za cel nadrzędny obiera sobie doprowadzenie przestępcy przed oblicze wymiaru sprawiedliwości za wszelką cenę. Nie ma w tym ani odrobiny realizmu, choć film udaje poważne, moralizatorskie kino, a prezentuje głębie na poziomie podwórkowej kałuży. Miike ma swoich admiratorów, ale jego nowy film to rzecz do pobocznej lub tematycznej sekcji, a nie głównego konkursu.

 

[youtube=http://www.youtube.com/watch?v=J-JhcwFBVkI]

 

***
Kasia w Cannes powered by: