W kinie: Labirynt

prisoners

 

LABIRYNT
polska premiera: 4.10.2013
reż. Denis Villeneuve

moja ocena: 6.5/10

 

Gdzieś między koronkowym, kryminalnym misterium znanym z „Zodiaka” Finchera a mrocznym, ale telenowelowym „Pogorzeliskiem”. Tajemnicze, niespodziewane porwanie dwóch dziewczynek staje się punktem wyjścia dla refleksji o dwuznaczności ludzkich postaw i mrocznych zakamarkach człowieczej duszy. W „Labiryncie” jest więc miejsce dla przesadnie udramatyzowanych postaci zrozpaczonych rodziców, a właściwie ojców, bo matki po stracie dzieci głównie pogrążają się w bezprzedmiotowej histerii, jest pole do genialnej roli zdeterminowanego policjanta – samotnego wilka, z sukcesem rozwiązującego wszelkie zagadki, które doskonale wypełnia Jake Gyllenhaal. Najmniej istotne jest samo śledztwo i jego finał, ale całkiem nieźle spełnia swoją rolę motoru dla poruszania filmu w niezbyt spiesznym, ale za to przemyślanym tempie do przodu. „Labirynt” to soczysta, niejednoznaczna, inteligentna, a momentami (niestety jednak zbyt krótkimi) przewrotna rozrywka, choć do wyrafinowania „Zodiaka” filmowi Villeneuve’a sporo jeszcze brakuje.

 

[youtube=http://www.youtube.com/watch?v=bpXfcTF6iVk]