MÓJ PIES KILLER
polska premiera: 29. WFF
reż. Mira Fornay
moja ocena: 6/10
Naturalistyczny film Miry Fornay w niemalże dokumentalnej kreacji świata przedstawionego nie odbiega daleko od tego, co w nagrodzonym w zeszłym roku w Berlinie „To tylko wiatr” pokazał Benedek Fliegauf. Oglądamy słowacką prowincję, prostą (żeby nie powiedzieć, prostacką) i tradycyjną (nawet zabobonną) , w której nikt nie zadaje się z Cyganami, a wszelkie oznaki sympatii, a nawet neutralności względem Romów kończą się społecznym ostracyzmem i agresją. W takiej społeczności funkcjonuje Marek i jego bliscy, którzy dodatkowo cierpią z powodu wyskoku matki chłopaka. Marika niegdyś wdała się w romans z Cyganem, urodziła dziecko, została odrzucona przez krewnych, którzy jej zdradę uważają za zhańbienie rodziny. Jednak Marek musi skontaktować się z matką, by wymusić na niej podpisanie aktu sprzedaży mieszkania, tylko to bowiem uratuje jego i ojca przed bankructwem. Tak pozna jej wyklętego syna – źródło wszystkich, rodzinnych problemów, ogromnego wstydu i poniżenia wśród lokalnej społeczności. W przeciwieństwie do filmu Fliegaufa u Fornay nie ma nastroju nadchodzącej tragedii, wszystko toczy się w miarę normalnym, niespiesznym, naturalnym rytmem w łagodnych, spokojnych kadrach. Agresja nie przybiera tu krwawej formy, to raczej bierna, ostentacyjna poza, wyraz niezadowolenia, najostrzej przejawiający się w obraźliwych słowach, zawistnych gestach, na tabliczce z napisem „Cyganom wstęp wzbroniony”. Mira Fornay opowiedziała swoją kameralną historię w bardzo ludzki, nieskomplikowany, a przy tym znośny, całkiem przyjazny sposób – bez rozedrganej kamery, szarpanych ujęć, nerwowych obrazów. To świadczy o jej dużej wrażliwości i naprawdę niezłym warsztacie, tym bardziej warto zwrócić uwagę na tę młodą (rocznik 1977) reżyserkę.
[youtube=http://www.youtube.com/watch?v=gBF5Sb4xhNo]
***
Kasia na WFF powered by: