W kinie: Dziecię Boże (NH)

childofgod

 

DZIECIĘ BOŻE
Nowe Horyzonty 2014
reż. James Franco

moja ocena: 5/10

 

Po raz drugi James Franco przegrywa z wielką literaturę. Najpierw hollywoodzki aktor zabrał się za klasykę pod postacią Faulknera i nie potrafił zaadoptować „Kiedy Umieram” na tyle interesująco, by nie zanudzić widza. Dokładnie ten sam sztywny, ciężkostrawny styl Franco wykorzystał do ekranizacji książki Cormacka McCarthy’ego – fascynującego studium dzikiego buntu, nieokiełznanego szaleństwa, rodzącej agresję samotności. Nawet otoczenie, w jakim nakręcono „Dziecię Boże” wygląda jak z poprzedniego filmu, a większość aktorów drugoplanowych sprawia wrażenie postaci wyciętych z szarego papieru. Jedyne, co ratuje ten film, to odtwórca roli głównej. Scott Haze gra z pasją i niezwykłym zaangażowaniem, malując niczym najsprawniejszy malarz całą paletę barw obłędu, dzikości i brutalności miotającego się po lesie Lestera Ballarda. Szkoda, że nie pomógł Franco, które jedyne, co wydobył z postaci McCarthy’ego to jego obsesyjne poszukiwania kobiet, które, żywe lub martwe, wypełniłyby w życiu Ballarda fizyczną i emocjonalną pustkę, powstałą w wyniku jego prymitywnej natury i agresywnych, aspołecznych zachowań.

 

[youtube=http://www.youtube.com/watch?v=0KnbqSf9eWE]

 

***

Kasia na Nowych Horyzontach powered by: