Film | Muzyka | Pasje

W kinie: Owca (NH)

owca

 

OWCA
Nowe Horyzonty 2014
reż. Gilles Deroo, Marianne Pistone

moja ocena: 5.5/10

 

Prosty chłopak o dziwnym przezwisku (Owca) decyzją sądu uwalnia się od matki alkoholiczki i rozpoczyna nowy etap w swoim życiu. Dostaje pracę w restauracji, poznaje nowych ludzi, staje się częścią małej społeczności, zakochuje się. Do tego momentu film jest wręcz banalnie zwyczajny, usypiająco spokojny. Przypadkowe, tragiczne zdarzenie jednak sprawia, że jakieś 30 minut przed końcem “Owcy” w ogóle z fabuły znika główny bohater. Twórcom filmu udała się ciekawa rzecz: wprowadzenie uczucia pustki i straty po postaci, która wiadomo, że na ekranie już się pojawi. Pod tym względem “Owca” może być tytułem interesującym, ale jest to też film, który mimo ładnych zdjęć (ziarnisty obraz utrwalony na klasycznej taśmie!), nuży trochę swoją normalnością, banalnością treści. Bo naprawdę oryginalny jest tylko ten jeden zabieg, gdy znika tytułowy bohater.

 

[youtube=https://www.youtube.com/watch?v=O9fs3PeOX8s]

 

***

Kasia na Nowych Horyzontach powered by: