BRUDNY SZMAL
30. Warszawski Festiwal Filmowy
reż. Michaël R. Roskam
moja ocena: 6/10
“Brudny Szmal” jest ekranizacją opowiadania Dennisa Lehane’a – jednego z ulubieńców amerykańskiego przemysłu filmowego, bo adaptacje jego literatury zwykle oznaczały oscarowe zainteresowanie. Mimo że film ma w obsadzie całkiem sporo nośnych nazwisk (Noomi Rapace, James Gandolfini ponoć po raz ostatni na ekranie), cały ciężar fabularny spoczywa na Tomie Hardy. W “Brudnym Szmalu” wciela się on w rolę małomównego barmana, który pracuje w barze swojego kuzyna. Bob jest typem człowieka dość skrytego, bardzo spokojnego, nikomu nie zawadzającego. Nawet w sytuacjach, gdy przychodzi mu się ścierać z niezadowolonymi kryminalistami z Czeczeni, zachowuje opanowanie i potrafi racjonalnie podejść do sytuacji kryzysowej. Proste życie Boba nieco się komplikuje, kiedy jego kuzyn postanawia okraść miejscową mafię, a w śmietniku nieśmiałej sąsiadki znajduje porzuconego szczeniaka. Proza Lehane’a idealnie się nadaje do budowania takich psychologicznych thrillerów w estetyce kina noira. Roskam dobrze się w takich klimatach czuje, dlatego pewnie “Brudny Szmal” tak fajnie się ogląda, choć nie jest to szczególnie oryginalna fabuła. To też przede wszystkim one-man show Hardy’ego, który kradnie przedstawienie dosłownie wszystkim, łącznie z uroczym, małym pitbullem, który często pałęta mu się pod nogami.
[youtube=http://www.youtube.com/watch?v=E6nWJ5NDYMU]
***
Kasia na WFF powered by: