FANTAIL
30. Warszawski Festiwal Filmowy
reż. Curtis Vowell
moja ocena: 5/10
Jest coś szczerze interesującego w tym, jak w „Fantail” próbowano poruszyć problem zagubionej etniczno-kulturowej tożsamości. Główna bohaterka – jasnowłosa, biała dziewczyna, która uważa się za Maoryskę, chce wyruszyć z bratem z Nowej Zelandii do Australii, dokąd dawno wyjechał ich ojciec, opuszczając rodzinę. Za dnia opiekuje się chorą matką, w nocy pracuje na stacji benzynowej. Zbiórka pieniędzy na podróż to także sposób na uratowanie brata, który powoli zostaje wciągnięty w przestępczy świat. Tam, gdzie mówi się o nowozelandzkiej różnorodności i problemach z tego wynikających, „Fantail” wydaje się naprawdę ciekawe. Tam, gdzie jest dowcipnie, też jest nieźle, choć trochę infantylnie. Film jednak przegrywa najbardziej wyraźnie w dramatycznych częściach fabuły, które są po prostu nudne i bardzo sztampowe. Szkoda niewykorzystanego potencjału.
[youtube=https://www.youtube.com/watch?v=bcpKqmsE6ZI]
***
Kasia na WFF powered by: