W kinie: Yona

yona

 

YONA
21. Wiosna Filmów
reż. Nir Bergman

moja ocena: 6/10

 

Izraelskie kino nie od dziś imponuje jakością i ciekawymi produkcjami. Taka też jest “Yona” – jeden z największych, krajowych sukcesów żydowskiej kinematografii ostatnich lat. To portret tamtejszej poetki Yony Wallach – kobiety wyjątkowej, utalentowanej i zbuntowanej, która żyła intensywnie, kontrowersyjnie i krótko, zostawiając po sobie wybitną (ponoć) poezję. Zawsze imponuje mi, gdy ktoś podejmuje próbę odejścia od klasycznego schematu biophicu i Nir Bergman czasem stara się to robić. Fragmenty, w których faktografia ustępuje miejsca wgłębianiu się w psychikę poetki, w pokręcony labirynt jej procesu twórczego, są naprawdę ciekawe. Prawda jest też taka, że biografia i postać samej Yony Wallach wydaje się szalenie ciekawa. Prawdziwy samograj, jeśli chodzi o filmowy scenariusz.

 

[youtube=https://www.youtube.com/watch?v=O8D9iLIWqaI]

 

***

Kasia na Wiośnie Filmów powered by: