TOP FIVE
OFF CAMERA 2015
reż. Chris Rock
moja ocena: 5.5/10
Chris Rock po obu stronach kamery prezentuje się jako gość z dużym dystansem do samego siebie (bo to przecież historia trochę autobiograficzna) i fajnym, ironizującym dowcipem. Czarnoskóry aktor i komik od wielu lat funkcjonuje jako etatowy zgrywus w amerykańskim kinie rozrywkowym. Wiadomo, że fabuły z jego udziałem będą bardzo lekkie i śmieszne. Wiedząc, że takich filmów i ról oczekuje od niego publiczności, Rock w “Top Five” fantazjuje, co by się stało, jakby zechciał się zdecydowanie odciąć od takiego wizerunku. Pomiędzy osobiste wątki, kolorową, ale i bardzo przewidywalną satyrę na showbiznes, Rock wrzucił także banalną historyjkę miłosną, by uzasadnić udział i jak najmocniej wyeksponować w projekcie efektowną Rosario Dawson. Mimo wielu wad warto docenić “Top Five” za zaskakującą szczerość, kilka dobrych żartów, ale przede wszystkim znakomity finał z gatunku you never see it comin’.
[youtube=https://www.youtube.com/watch?v=jejCmmawzLY]