MARYLAND
Festival de Cannes 2015
reż. Alice Winocour
moja ocena: 5/10
Żołnierz z psychicznymi problemami typowymi dla wojskowych wracających z misji na Bliskim Wschodzie zostaje na jedną noc ochroniarzem ministra i jego rodziny. Na wystawnym przyjęciu u polityka dochodzi jednak do dziwnych spotkań i konfrontacji. Gospodarz nazajutrz wyjeżdża służbowo za granicę, prosząc o jeszcze jeden dzień ochrony dla żony i syna. Przez większość czasu w „Maryland” buduje się napięcie, jak w rasowym horrorze – długimi najazdami kamery i odpowiednią muzyką, siejąc przy tym u widza cień wątpliwości, czy zagrożenie nie jest wytworem niezdrowej wyobraźni ochroniarza. Gdy ta sprawa zostaje dostatecznie rozwiązana, „Maryland” zamienia się w dość przewidywalny thriller w formule home invasion. Nawet niespecjalnie trzymający w napięciu i z porządnie zbudowaną relacją między głównymi bohaterami.
***
Kasia w Cannes powered by: