W kinie: The Lobster (Cannes)

lobster

 

THR LOBSTER
Festival de Cannes 2015
reż. Yorgos Lanthimos

moja ocena: 7/10

 

Z hollywoodzkimi gwiazdami w obsadzie i poważnym budżetem reżyser „Kła” tylko odrobinę postanowił przytemperować swój osobliwy, dziwaczny talent do tworzenia absurdalnej, filmowej rzeczywistości. Tym razem pokazuje dwa ekstrema świata bez miłości. Z jednej strony bezduszna struktura państwowa (?) nakazująca ludziom łączenie się w pary w 45 dni (gdy nie uda im się znaleźć drugiej połówki w specjalnie do tego przystosowanej placówce, całkowicie z tego społeczeństwa znikną). Z drugiej – ucieczka, życie solo (ale w stadzie uciekinierów) w lesie w wiecznym niebezpieczeństwie, ale tu też są zasady: za jakikolwiek przejaw zażyłości względem drugiej osoby wymierzona zostanie okrutna kara. Wizja Lanthimosa – rysowana wyraziście i pomysłowo – brnie w parę ślepych zakrętów, choć zawiera też kilka fascynujących detali, z których mogłaby urodzić się iście filozoficzna, soczysta dyskusja o wartościach, na jakich budowane są współczesne społeczeństwa. „Her” Spike Jonze’a była podobnym do „The Lobster” filmem. W jakimś sensie może nawet ciekawszym, bo trochę głębszym, spójniejszym i subtelniejszym. Lanthimos jednak też pozostawia widza zaintrygowanym, choć na pewno mniej niż w przypadku „Kła”.

 

***
Kasia w Cannes powered by: